Bez goli w spotkaniu juniorów starszych

Sobotnie starcie z gośćmi z Łodzi lechici zaczęli od umiarkowanych ataków. W końcu dążyli do tego, żeby wrócić na ścieżkę wygrywania, którą przed tygodniem przerwali zawodnicy Arki Gdynia, ogrywając u siebie niebiesko-białych 2:1. Lech chciał jednak jak najszybciej ponownie znaleźć się na fotelu lidera, a żeby to się stało, trzeba było przeciwko UKS-owi zapunktować za trzy. Jeszcze przed przerwą gospodarze robili sporo, żeby otworzyć wynik spotkania, ale ta sztuka im się podczas pierwszych 45 minut nie udała.

Dogodne okazje szybko mieli pomocnicy, Maksymilian Dziuba oraz Kacper Sommerfeld, nie zdołali jednak umieścić piłki w bramce przyjezdnych. To juniorzy starsi Kolejorza posiadali inicjatywę, częściej posiadali futbolówkę, chcieli kreować sobie niezłe szanse, w ich poczynaniach było jeszcze trochę nerwowości i w tym fragmencie bramkarz łodzian za dużo pracy nie miał. Nie ulegało jednak wątpliwości, że nadają ton wydarzeniom na boisku.

Minuty w drugiej połowie mijały, ale cały czas nie mogliśmy doczekać się bramek żadnej ze stron. Gospodarze z trudem przedzierali się przez zasieki obronne UKS-u i stwarzanie zagrożenia w polu karnym gości przychodziło im niełatwo. Nawet kiedy przed świetną szansą stanął rezerwowy tego dnia Filip Wełniak, również i jemu nie udało się strzelić swojego jedenastego gola w tym sezonie. Ostatecznie więc lechici musieli obejść się smakiem i po raz pierwszy w tej kampanii podzielili się ze swoim rywalem punktami. Po szóste zwycięstwo postarają się sięgnąć za tydzień - we Wrocławiu zmierzą się w sobotę ze Śląskiem.

Lech Poznań U-18 – UKS SMS Łódź U-18 0:0

Lech Poznań: Mateusz Mędrala – Igor Kornobis, Bartosz Tomaszewski, Patryk Waliś, Ksawery Kukułka – Karol Fietz, Kacper Sommerfeld, Maksymilian Dziuba (78. Sebastian Goc) – Maksym Czekała (66. Dawid Ławniczak), Hubert Szulc (46. Filip Wełniak), Bartłomiej Juszczyk (62. Adrian Tymiński)