Najpierw były pewne zwycięstwa z Khazarem Lankaran. Potem pogrom Grasshoppers Zurych. Teraz nadchodzi czas na stawienie czoła przeciwnikowi z pewnością silniejszemu, ale bez wątpienia będącego w zasięgu Kolejorza.
Do Wiednia lechici pojechali podbudowani ligowym zwycięstwem nad Mistrzem Polski, zespołem Wisły Kraków. Niestety te cenne trzy punkty zostały okupione poważną kontuzją Luisa Henriqueza. Jako, że inny lewy obrońca Kolejorza, Ivan Djurdjević też leczy uraz, trener Franciszek Smuda ma przed czwartkowym meczem spory ból głowy - Oczywiście mamy już plan jak zagrać w defensywie, ale z ostatecznymi decyzjami poczekam do dnia meczu - mówi szkoleniowiec Lecha, który nie ma jednak zbyt dużego pola manewru.
W meczu z Austrią mógłby zdecydować się na zastąpienie Henriqueza Jakubem Wilkiem, który zresztą wszedł na boisko za kontuzjowanego Panamczyka w meczu z Wisłą. Druga koncepcja mogłaby zakładać pozostawienie pary stoperów z meczu w Krakowie Zlatko Tanevski - Manuel Arboleda. Ustawienie na prawej stronie defensywy Bartosza Bosackiego i przesunięcie na lewą flankę Grzegorza Wojtkowiaka, który przez ostatnie dwa lata większość meczów rozegrał właśnie na tej stronie boiska, choć wiedzą nominalnie jest prawym obrońcą.
Ta druga koncepcja jeszcze przedwczoraj wydawała się mocno niepewna do zrealizowania bowiem nie było wiadomo, czy do pełni sił zdoła na czas wrócić Bosacki. Lechita ostatecznie poleciał jednak z zespołem do Wiednia - Jeśli tu jestem, to znaczy, że mogę grać na pełnych obrotach - mówi Bosy - Nie wiem jeszcze jaką rolę przewidział dla mnie trener, ale gdzie bym nie zagrał postaram się wywiązać z powierzonych mi zadań jak najlepiej.
Zmian nie powinniśmy się natomiast spodziewać na pozostałych pozycjach. Z pewnością znów o sile ofensywnej Kolejorza będzie trójka Rafał Murawski, Semir Stilić, Robert Lewandowski. Uprzykrzyć życie ostatniemu z nich będzie chciał były lechita, a obecnie obrońca Austrii, Jacek Bąk. - Jak zatrzymać Lewandowskiego? To się okaże jutro na boisku. Z pewnością bardzo ważne będzie wyłączenie z gry Murawskiego i Stilića. Wtedy napastnik Kolejorza nie będzie miał tyle okazji - mówi były reprezentant Polski.
Trener gospodarzy czwartkowego meczu miał okazję na żywo" oglądać ostatni pojedynek Lecha z Wisłą i był pod dużym wrażeniem gry Kolejorza. - Będziemy potrzebowali zagrać dwa bardzo dobre spotkania żeby awansować - mówi Karl Daxbacher, który w jutrzejszym spotkaniu będzie miał do dyspozycji wszystkich swoich zawodników.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe