– Obecnie to reprezentacja Polski ma przewagę nad Danią. Zagramy u siebie, przed własnymi kibicami. W dodatku wygraliśmy ostatnie spotkanie z Duńczykami. To są atuty psychologiczne, które powinniśmy wykorzystać – mówi trener bramkarzy Lecha Poznań, Andrzej Dawidziuk.
Trener Dawidziuk miał w przeszłości dwukrotnie okazję pracować w reprezentacji Polski, zarówno z Leo Beenhakkerem jak i Waldemarem Fornalikiem. Właśnie przy okazji swojego drugiego pobytu w kadrze narodowej, Polacy pokonali Danię 3:2 i zanotowali pierwszą wygraną z tym zespołem od 36 lat.
– W spotkaniu z Danią poprzeczka jest zawieszona troszkę wyżej, ale paradoksalnie jest tak, że sytuacja, w której człowiek się orientuje, iż nie może stracić czujności pomaga. Polska zagra w zupełnie innych warunkach, niż to miało miejsce w Kazachstanie – komentuje Dawidziuk. – Ostatnie spotkanie z Danią wygraliśmy pierwszy raz od ponad trzydziestu lat. Teraz w dodatku zagramy przed własną publicznością. To są atuty, które powinniśmy wykorzystać w sobotnim meczu.
Podczas kadencji Leo Beenhakkera, Biało-czerwoni zmierzyli się w 2006 roku na wyjeździe z Kazachstanem i wygrali to spotkanie 1:0. Na ławce trenerskiej reprezentacji Polski siedział wtedy właśnie Andrzej Dawidziuk. Mniej szczęścia Polacy mieli w pierwszej kolejce eliminacji do Mistrzostw Świata 2018. Podopieczni trenera Adama Nawałki zremisowali z Kazachami 2:2, mimo że prowadzili 2:0.
– Po tym, co wydarzyło się w eliminacjach do Mistrzostw Europy we Francji rozbudziły się nasze apetyty, co jest zresztą naturalne. Miałem przyjemność być wcześniej w Kazachstanie podczas spotkania reprezentacji Polski i wiem, jak trudny jest to teren. Na boisku ze sztuczną nawierzchnią gra się zupełnie inaczej. Zawodnicy, którzy nie mieli z nią wcześniej kontaktu muszą bardzo szybko się przestawić. Oczywiście to nie był główny czynnik, który zaważył na stracie punktów w poprzedniej kolejce. Prowadziliśmy 2:0 i wtedy zadecydowały kwestie mentalne. Polakom zabrakło przede wszystkim koncentracji i skupienia – twierdzi.
Podstawowym bramkarzem reprezentacji Polski w ostatnim spotkaniu eliminacyjnym był wychowanek trenera Dawidziuka, Łukasz Fabiański. Obaj panowie współpracowali ze sobą w MSP Szamotuły. „Fabian” jest jednym z bramkarzy, którzy od najmłodszych lat byli szkoleni przez trenera Dawiudziuka. Zdaniem szkoleniowca, na ten moment jego były podopieczny jest niekwestionowanym numerem jeden w kraju i to właśnie on powinien rozpocząć spotkanie z Danią w podstawowym składzie.
– Łukasz jest przykładem jak ważna jest cierpliwość i chłodna głowa, gdy coś się nie układa. Otrzymując informację, że będzie rezerwowym bramkarzem na Euro 2016, mógł mieć momenty zwątpienia. W takich chwilach łatwo jest o niekontrolowany odruch, złą wypowiedź czy nieprzemyślaną decyzję. Zmierzył się z tym i dał radę – opowiada trener Dawidziuk. – Okazało się, że ta cierpliwość została nagrodzona. Po pierwszym meczu Euro 2016 stał się numerem jeden i był silnym punktem kadry narodowej. Myślę, że patrząc na aktualną dyspozycję Łukasza, w tym momencie nikt nie zastanawia się nad zmianą bramkarza w reprezentacji Polski – dodaje.
Next matches
Saturday
02.11 godz.20:15Recommended
Subscribe