Lech Poznań w pierwszym rozegranym w tym roku meczu ligowym zremisował z Arką Gdynia. Dla lechitów to już dziesiąty remis w obecnym sezonie.
Lepiej to spotkanie rozpoczęli gospodarze, którzy przejęli inicjatywę i momentami niemal zamknęli Lecha pod własnym polem karnym. Poznaniacy szukali swoich okazji do zdobycia bramki w grze z kontry. Starali się wykorzystać szybkość Barkortha. Robili to jednak bezskutecznie. Najbliżej zdobycia bramki byli po rzucie wolnym wykonanym przez Raduta. Po zagraniu piłki w szesnastkę nieznacznie minął się z nią Dilaver.
Arka grała lepiej, przeważała i potrafiła zagrozić bramce Buricia. Bośniak w 23. minucie musiał interweniował po bardzo groźnym uderzeniu Marciniaka. Bramkarz Lecha z trudem wybił piłkę na rzut rożny i uchronił w ten sposób swoją drużynę przed stratą gola. Podopieczni trenera Nenada Bjelicy grali przeciętnie. Mieli problem z rozegraniem piłki, a gdy już znaleźli się w okolicach szesnastki, to niedokładnie dośrodkowywali w kierunku Gytkjaera.
Ten w pierwszej połowie przeprowadził jedną akcję. Minął bez większych problemów Zbozienia, po minięciu linii środkowej boiska zagrał do Gajosa, którzy przerzucił do Barkrotha. Szwed zagrał w kierunku napastnika Lecha, ale ten przegrał pojedynek w powietrzu ze stoperami Arki. Ta po pierwszej połowie powinna prowadzić, bo w 40. minucie w świetnej sytuacji znalazł się Zarandia. Pomocnik gospodarzy starał się przymierzyć w okienko, ale nieznacznie przestrzelił
Po przerwie poznaniacy dłużej utrzymywali się przy piłce, a po sześciu minutach mogli wyjść na prowadzenie. Prawą nogą w pole karne piłkę zagrał Kostevych, zza obrony wybiegł Gytkjaer, ale uderzył obok słupka. Duńczyk był jedynie kilka metrów od bramki i powinien tę sytuację zamienić na gola. Po chwili ze względu na uraz musiał jednak opuścić boiska, a jego miejsce zajął Khoblenko.
Obraz gry jednak nie ulegał zmianie. W drugiej połowie lechici w pełni dominowali nad tym, co działo się na boisku. Nie potrafili jednak przełożyć tego na strzały. Ten po rzucie wolnym oddał Radut, ale w żaden sposób nie zagroził Steinborsowi, który bronił dostępu do bramki gospodarzy. W 71. minucie Łotysz mógł wyciągać piłkę z siatki. Po rzucie wolnym zamieszanie w polu karnym wykorzystał Dilaver, ale trafił prosto w bramkarza.
Na kwadrans przed końcem meczu kolejny raz wykazał się mógł Burić. Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska Jurado, głową piłkę zgrał Piesio, a z woleja uderzył Szwoch. Burić świetnie interweniował i po raz drugi tego wieczoru uchronił Lecha od straty gola. Po chwili kontratak Arki groźnym uderzeniem zakończył Piesio i znów bośniacki bramkarz stanął na wysoki zadania.
Żółte kartki: Marcjanik - Janicki
Arka: Pavels Steinbors - Damian Zbozień, Frederik Helstrup, Michał Marcjanik, Adam Marciniak - Antoni Łukasiewicz, Luka Zarandia (65. Grzegorz Piesio) - Mateusz Szwoch, Andrii Bogdanov, Patryk Kun (78. Michał Nalepa) - Ruben Jurado (88. Michał Żebrakowski)
Lech: Jasmin Burić - Robert Gumny, Rafał Janicki, Emir Dilaver, Volodymyr Kostevych (78. Piotr Tomasik) - Łukasz Trałka, Maciej Gajos, Mihai Radut - Nicklas Barkroth (78. Elvir Koljić), Christian Gytkjaer (57. Oleksyi Khoblenko), Darko Jevtić
Widzów: 12 568
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe