W meczu 9. kolejki Centralnej Ligi Juniorów U-15 zespół Lecha Poznań zremisował w sobotę w Popowie z Pogonią Szczecin 1:1. Bramkę dla drużyny prowadzonej przez duet trenerów Marcina Kardela - Jędrzej Łągiewka zdobył pomocnik Maksym Czekała.
Starcie zapowiadające się na hit tej serii spotkań nie zawodziło oczekiwań już od pierwszych minut. Już po niespełna 120 sekundach wykazać musiał się bramkarz gospodarzy, Mateusz Ludwikowski, który świetnie przypilnował swojego prawego słupka po dośrodkowaniu z rzutu wolnego przyjezdnych. Później już inicjatywę przejęli lechici i od razu udało im się kilkakrotnie zagrozić bramce Pogoni. Po sprytnym strzale pomocnika Dominika Janeczka piłka przeleciała już obok golkipera gości, ale ostatecznie wyręczył go jeden z obrońców i wybił futbolówkę z linii bramkowej.
W pierwszym kwadransie swoją szansę miał jeszcze pomocnik Oliwier Dobosz, ale z jego próbą z linii szesnastego metra poradził sobie bramkarz rywali. W międzyczasie do głosu doszli gracze z Zachodniopomorskiego, którzy na krótki moment zagościli pod polem karnym Ludwikowskiego. Stoperzy Aleksander Gazda oraz Jakub Złoch nie mieli jednak większego problemów z oddaleniem zagrożenie i to ich koledzy ponownie ruszyli do przodu.
Aktywni w ofensywie byli skrzydłowy Maksym Czekała oraz atakujący Kacper Sommerfeld, a także wspierający ich pomocnicy Jan Niedzielki i Dobosz. Niebiesko-biali podchodzili wysoko pod przeciwników, starając się odebrać im piłkę jeszcze na jej połowie. Sami z kolei ze względną łatwością uciekali spod pressingu szczecinian. Ci jednak także potrafili odgryzać się lechitom, dlatego mimo braku otwarcia wyniku przez którąś z ekip oglądaliśmy szybkie, żywe spotkanie z obu stron.
Po wznowieniu jako pierwszy wykazać musiał się Ludwikowski, który w 45. minucie wyszedł z sytuacji sam na sam z zawodnikiem Pogoni obronną ręką. W następnym fragmencie pojedynku niebiesko-biali cofnęli się nieco do defensywy, przyjmując rywali na swojej połowie. W tym okresie dwie żółte kartki otrzymał wprowadzony z ławki pomocnik, Oliwier Begier, w efekcie czego jego zespół musiał kończyć mecz w dziesięciu.
Gospodarze starali się nie ograniczać jedynie do obrony, swoich szans upatrując w szybkich kontratakach. Taki też miał miejsce po godzinie gry, gdy lewy obrońca Adrian Tymiński zdecydował się na indywidualną szarżę. Jego mocny strzał minął jednak bramkę Pogoni w bezpiecznej odległości. Chwilę później goście objęli prowadzenie. Brak uwagi środkowych obrońców Lecha wykorzystał jeden z zawodników przyjezdnych, który z bliska pokonał po raz pierwszy Ludwikowskiego.
Lechici dążyli do wyrównania i zdołali sobie wykreować jeszcze ku temu dogodne okazje. Na osiem minut przed końcowym gwizdkiem lewą nogą uderzał Tymiński, ale jego próbę przed siebie odbił bramkarz przyjezdnych. Mimo gry w przewadze przeciwnicy skupili się głównie na defensywie, co się na nich zemściło na dwie minuty przed końcem. Do długiego zagrania wyszedł poza własne pole karne golkiper gości, ale za krótko wybił piłkę. Do niej dopadł na czterdziestym metrze Czekała, który pięknym lobem dał swojej drużynie gola na wagę punktu. Tym samym zespół szkoleniowców Kardeli i Łągiewki zachował punkt przewagi nad swoim sobotnim rywalem i zajmuje drugie miejsce w tabeli grupy B.
- Można dziś pogratulować naszej drużynie postawy i charakteru, bo jesteśmy grupą, która nigdy się nie cofa i nie będzie się cofała. Mieliśmy na swojej drodze dziś kilka utrudnień w drugiej połowie, szybko straciliśmy zawodnika w wyniku dwóch żółtych kartek i niedługo później bramkę. Nawet w tym momencie nikt z nas się nie cofnął, zmieniliśmy organizację naszej gry i zaryzykowaliśmy, co nam się opłaciło. W ostatnich dziesięciu minutach stworzyliśmy naprawdę dużo sytuacji, w części z nich zabrakło nam jakości, żeby je wykorzystać. Dobrze pracowaliśmy w tym tygodniu, w pierwszej połowie zabrakło nam mało, żeby zrealizować nasz plan na to spotkanie. Zespół idzie w dobrą stronę, wierzymy w to, co robimy i mamy wyznaczone cele, po które chcemy sięgać - skomentował pojedynek z Pogonią Szczecin trener niebiesko-białych, Marcin Kardela.
Bramki: Czekała (78.) - (64.)
Czerwona kartka: Begier (54.)
Lech Poznań: Mateusz Ludwikowski – Antoni Przybylski, Aleksander Gazda, Jakub Złoch, Adrian Tymiński – Maksymilian Walczak, Oliwier Dobosz (41. Oliwier Begier), Jan Niedzielski (53. Jakub Czesiński) – Maksym Czekała, Kacper Sommerfeld, Dominik Janeczek (59. Mihail Mazur)
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Saturday
08.02 godz.00:00Recommended
Subscribe