5 przewag Kolejorza

Co może zadecydować o tym, że Kolejorz zamieni fotel lidera na tytuł Mistrza Polski? Jakie argumenty przemawiają za tym, że Lech Poznań będzie lepszy od innych? Wybraliśmy pięć takich, które mogą mieć kluczowe znaczenie w ciągu najbliższych 11 dni.

- Marzę o tym od dawna - przyznaje praktycznie na każdym kroku kapitan Lecha, Łukasz Trałka. - W mojej karierze nie wzniosłem jeszcze żadnego trofeum - wtóruje najlepszy strzelec Kolejorza, Kasper Hamalainen. - 5 lat to zdecydowanie za długo - to już Marcin Kamiński.

Głód sukcesu w Poznaniu jest ogromny i nikt go już nie ukrywa. Do rozegrania zostały tylko trzy mecze, a przy Bułgarskiej wszyscy czują, że to Kolejorz rozdaje karty. Finał 7 czerwca na INEA Stadionie.

Nie od dziś wiadomo, że wyniki budują atmosferę w drużynie. Najwyższe miejsce w tabeli po upływie niemal całego, bardzo trudnego sezonu, to nie tylko nagroda... ale też zwiastun tego, co może nastąpić za kilkanaście dni. Słowo-klucz, które pojawia się bardzo często to "koncentracja", a apeluje o nią sam trener Maciej Skorża. - Myślenie, że Lechia i potem z górki to samobójstwo - podkreślał podczas piątkowej konferencji prasowej.

Doświadczony sztab szkoleniowy z trenerem Maciejem Skorżą na czele nie tylko opanował trudną sytuację z początku sezonu, ale i doprowadził zespół do finału Pucharu Polski i na fotel lidera T-Mobile Ekstraklasy.

Sam trener na swoim koncie ma zdobycie 3 Pucharów Polski i 2 tytuły mistrzowskie. Jego asystenci to byli piłkarze z wieloletnim stażem i tysiącami minut spędzonymi na zagranicznych boiskach. Dość powiedzieć, że Tomasz Rząsa w barwach Feyenoordu Rotterdam wygrał rozgrywki Pucharu UEFA w sezonie 2001/2002.

Na który stadion chodzą najlepsi kibice w Polsce? To w zasadzie pytanie retoryczne, bo wrzawa dobiegająca z Bułgarskiej w dniu meczowym niesie się po całym Poznaniu, a dyskusje o Kolejorzu toczą się w zasadzie w każdej wielkopolskiej miejscowości.

Najwyższa frekwencja, najsilniejsze wsparcie i największa wiara. - To kibice są wiatrem w żagle drużyny, zarówno gdy jest dobrze, jak i wtedy gdy jest źle - wspomina Ivan Djurdjević, który w 2010 roku zdobył z Lechem Mistrzostwo Polski.

Niby to oczywiste, że awans na czoło tabeli bardzo mocno przybliżył Kolejorza do spełnienia marzeń nas wszystkich. To z jednej strony sytuacja trudna, bo tzw. "grupa pościgowa" pewnie nie przestanie naciskać, ale z drugiej strony komfort. W końcu to Lech rozdaje karty i wcale nie musi się już oglądać na innych.