W sobotnim meczu z Cracovią napastnik Lecha Poznań Artiom Rudnev rozegrał swój 50 mecz w niebiesko-białych barwach. Strzelił w nim kolejne dwa gole i w sumie dla Kolejorza zdobył już 35 bramek. Daje mu to imponującą średnią 0,7 gola na mecz.
Artiom Rudnev do Lecha przyszedł tuż przed rozpoczęciem sezonu 2010/2011 z węgierskiego Zalaegerszeg. W barwach Kolejorza zdebiutował w meczu pierwszej kolejki minionych rozgrywek z Widzewem Łódź. Na boisku pojawił się pojawił się w 56 minucie, a 21 minut później zdobył swoją premierową bramkę dla Kolejorza. W kolejnych spotkaniach był już podstawowym zawodnikiem ekipy z Bułagrskiej.
Europa po raz pierwszy o Rudnevie usłyszała 16 września 2010 roku. Skazywany na pożarcie Lech grał w Turynie z wielkim Juventusem. Reprezentujący Łotwę napastnik miał jednak swój wielki dzień. Trzykrotnie wpisał się na listę strzelców na Stadio Olimpico. Lech dzięki temu zremisował 3:3 i świetnie rozpoczął rozgrywki grupowe Ligi Europy. Po tym meczu wloscy dziennikarze nie mogli uwierzyć, że Lech za takiego snajpera nie musiał płacić nawet miliona euro. Rudnev upodobał sobie strzelanie bramek Juventusovi, bo w rewanżowym meczu przy Bułgarskiej również pokonał golkipera Starej Damy. Tym samym przyczynił się do remisu 1:1 i awansu do dalszej fazy rozgrywek kosztem włoskiego giganta.
W całym swoim debiutanckim sezonie w barwach Lecha Rudnev rozegrał 40 spotkań. 27 w lidze, 8 w Lidze Europy i 5 w Pucharze Polski. Zdobył w nich 20 goli, 11 w lidze, 5 w LE i 4 w PP. Jego cena na rynku transferowym wzrosła dziesięciokrotnie, ale mimo korzystnej dla klubu oferty z Ukrainy Artiom pozostał przy Bułgarskiej.
Nikt nie spodziewał się, że w obecnym sezonie Rudnev będzie jeszcze skuteczniejszy. Próbkę swoich umiejętności dał już w pierwszym meczu z ŁKS-em Łódź. Lech rozgromił beniaminka 5:0, a Artiom zaliczył hattricka. Swój wyczyn powtórzył dwie kolejki później. Tym razem Lech rozbił 3:0 GKS Bełchatów, a Rudnev na strzelenie trzech bramek w tym spotkaniu potrzebował zaledwie 11 minut. To nie był jednka koniec strzeleckich popisów snajpera Kolejorza. W spotkaniu z Ruchem zdobył kolejne dwie bramki, z Jagiellonią ustrzelił kolejnego hattricka, wpisał się na listę strzelców w przegranym meczu ze Śląskiem i w ostatniej kolejce dwukrotnie umieścił piłkę w bramce Cracovii. Do tego trzeba dodać trafienie w Głogowie w meczu pucharowym z Chrobrym, choć na placu gry przebywał tylko przez ostatnie 20 minut. Wystarczyło.
W sumie w obecnym sezonie Rudnev zdobył 15 bramek w 10 meczach. Imponująca średnia 1,5 bramki na mecz i eksperci już zastanawiają się czy Artiom będzie w stanie pobić 84-letni rekord Henryka Reymana. Legendarny snajper Wisły Kraków w 1927 roku zdobył 37 goli w jednym sezonie.
Rudnev jest już uznawany za najlepszego napastnika T-Mobile Ekstraklasy, a snajper Kolejorza może być jeszcze lepszy. - W obecnym sezonie jest niesamowicie skuteczny. Bramki strzela jak na zawołanie. Dla mnie równie ważne jest jeszcze, że na każdym treningu i z każdym meczem Artiom jest coraz lepszy. On cały czas chce podnosić swoje umiejętności. To bardzo ważne - podkreśla trener Lecha Poznań Jose Mari Bakero.
Next matches
Saturday
02.11 godz.20:15Recommended
Subscribe