Będę miał przyjemność trenowania z Robertem Lewandowskim, Kubą Błaszczykowskim i wieloma innymi zawodnikami, którzy grają na europejskim poziomie. Będę chciał zgrupowanie wykorzystać, aby podpatrzeć jak oni trenują, jak zachowują się prywatnie, a także jakie mają podejście do treningów i jak zachowują się przed meczami. Nie ukrywam, że debiut mi się marzy - mówi przed wyjazdem na zgrupowanie reprezentacji Polski, piłkarz Lecha, Maciej Makuszewski.
Gdy przychodziłeś do Lecha mówiłeś, że po trofea. Tych na razie nie ma, ale jest powołanie.
- Z jednej strony jestem tym zaskoczony, a z drugiej gdy trafia się do Lecha to można się tego spodziewać. Lech to duży klub, z którego do kadry można łatwiej trafić, niż z innych drużyn. To w Lechu grasz o mistrzostwo, masz możliwość występowania w europejskich pucharach. Mamy w Poznaniu najlepszych piłkarzy w lidze, z którymi równać się może tylko Legia. I to są dwa klubu, z których najłatwiej trafić do kadry.
Czyli gdzieś z tyłu głowy miałeś to powołanie, skoro mówisz, że łatwiej z Lecha trafić do kadry.
- Rozmawiamy po fakcie. Trener zaobserwował, że jestem w dobrej formie i wysłał powołanie. Wcześniej w to nie wierzyłem. Mamy w Polsce wielu młodych chłopaków i myślałem, że oni dostaną powołanie, a nie ja. Widać jednak, że dobrą pracę oraz formą można zwrócić na siebie uwagę. Moje zaangażowanie zaowocowało tym, że jadę na zgrupowanie. Cieszę się, że trener patrzy na aktualną dyspozycję zawodników.
Kiedy tak realnie pomyślałeś o powołaniu?
- Nie było takiego momentu. Tydzień temu dostałem drobne sygnały, ale to bardziej dziennikarze i rodzina mówili: kurde jesteś w niezłej formie, może będziesz powołany. Jestem zaskoczony. Nie spodziewałem się.
A kiedy się dowiedziałeś?
- Dwa dni przed oficjalnym ogłoszeniem.
Po meczu w Niecieczy rozmawiałeś z drugim trenerem kadry, Bogdanem Zającem. Co ci powiedział?
- To nie było nic wielkiego. Rozmawialiśmy o tym, że obserwują piłkarzy z ekstraklasy. Pytał o moją aktualną formę, pytał też o zdrowie, bo w tamtym meczu zszedłem z kontuzją. Mówiłem, że to nic groźnego. Nie była to jednak rozmowa kwalifikacyjna (śmiech).
Gdy rozmawiamy o twojej formie, to czujesz, że to jest poziom, którego w ostatnich miesiącach, jeszcze nie osiągnąłeś?
- Przede wszystkim to jest ona na równym poziomie. Nie jest tak, że po bardzo dobrym meczu, przychodzą dwa przeciętne. To też przekłada się na liczby. Początek sezonu jest niezły w moim wykonaniu. Mam asysty i bramki. Widać, że dochodzę do sytuacji, ale częściej podaje, niż strzelam.
Z jakimi nadziejami jedziesz na zgrupowanie?
- Spokojnie z tymi nadziejami. Wszystko krok po kroku. Jadę na zgrupowanie z topowymi piłkarzami. Reprezentacja jest obecnie piątą drużyną Świata, która jest bardzo blisko awansu na mundial. Będę miał przyjemność trenowania z Robertem Lewandowskim, Kubą Błaszczykowskim i wieloma innymi zawodnikami, którzy grają na europejskim poziomie. Będę chciał zgrupowanie wykorzystać, aby podpatrzeć jak oni trenują, jak zachowują się prywatnie, a także jakie mają podejście do treningów i jak zachowują się przed meczami. Nie ukrywam, że debiut mi się marzy. Chciałbym wejść chociaż na kilka minut, by pokazać swoje umiejętności. Będę chciał dorównać umiejętnością i wolą walki tym zawodnikom, którzy pojawią się na zgrupowaniu.
Wierzysz w debiut? Tydzień temu był on odległy, a dzisiaj jesteś bliżej.
- Tydzień temu nie myślałem o powołaniu, a teraz jestem zawodnikiem szerokiej kadry. Jeśli trener mnie powołał, to myśli, że jestem gotowy do debiutu. Ja też tak uważam. Chcę pomóc reprezentacji.
Trafiasz do drużyny, która jest ćwierćfinalistą mistrzostw Europy.
- To wielka sprawa i na dobrą sprawę muszę się jeszcze z tym oswoić. Powołanie, powołaniem, ale muszę do tej myśli przywyknąć. Chcę jechać po to, by zagrać na odpowiednim poziomie. Moim celem jest to, by nie było to jedyne powołanie do reprezentacji.
Telefon po ogłoszeniu nominacji nie przestawał dzwonić.
- Akurat przez pierwsze dwie godziny nie odbierałem go w ogóle (śmiech). Cały czas dzwonił, ale byłem zajęty i nie mogłem wszystkim odpisać i z wszystkimi porozmawiać. Zrobiłem to wieczorem na spokojnie. Wiele było gratulacji i miłych słów, co mnie bardzo cieszy.
Problemów z aklimatyzacją nie będziesz miał. Mimo tego, że to pierwsze twoje powołanie, to spotkasz na zgrupowaniu wielu znajomych.
- Nie tylko z boiska, bo znam się też nie tylko z chłopakami, z którymi grałem w jednej drużynie. Gdy występowałem w Rosji to spotkaliśmy się z Arturem Jędrzejczykiem. Akurat przeciwko sobie nie rywalizowaliśmy, ale była okazja do rozmowy. Wtedy też złapaliśmy niezły kontakt. W jednej drużynie grałem z kilkoma chłopakami z Lecha: zobaczymy się z Dawidem Kownackim, Janem Bednarkiem, Tomaszem Kędziorą i Karolem Linettym. Jeszcze w Jagiellonii grałem z Thiago Cionkiem i Kamilem Grosickim, poza tym z Maćkiem Rybusem z Tereka Grozny. Będzie na pewno z kim porozmawiać.
Do reprezentacji trafiasz w fajnym momencie. Jeśli wygracie oba mecze eliminacyjne, to macie szanse na to, by zapewnić sobie awans.
- Jeszcze jaki kibic kadry trzymałem za nią kciuki i wierzyłem, że ma duże szanse na awans. Od kilkunastu miesięcy gra naprawdę fajnie. Tak naprawdę jeszcze przed Euro grali świecie. Teraz trafiam do tej reprezentacji. Do zespołu, w którym jest wielu świetnych piłkarzy. Mamy naprawdę fajną generację zawodników. Zobacz, są młodzi Piotrem Zieliński i Karol Linetty, którzy za chwilę będą stanowić o sile swoich klubów. Do tego jest Arek Milik. Robert Lewandowski też nie jest najstarszy i jeszcze wiele meczów przed nim. To najlepsza "dziewiątka" na świecie. Tutaj nie ma o czym dyskutować. Na nim opiera się reprezentacja. On pokazuje na boisku, jak należy w niej grać.
rozmawiał Mateusz Szymandera
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Saturday
08.02 godz.00:00Recommended
Subscribe