Lech Poznań wygrał 2:1 z Motorem Lublin w meczu 28. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Tak to spotkanie skomentowali przedstawiciele Kolejorza.
- Po pierwszej połowie byłem całkiem zadowolony z tego, co widziałem w wykonaniu mojej drużyny. Graliśmy dobrze, kreowaliśmy sytuacje i mam wrażenie, że mogliśmy stworzyć ich więcej, ale brakowało nam więcej jakości w momentach, kiedy posiadaliśmy piłkę. Druga połowa była zupełnie inna w naszym wykonaniu. Ostatnie 30 minut postarzyło mnie chyba o dziesięć lat. Cieszy mnie, że chociaż był to niełatwy fragment, to ciężko pracowaliśmy na ten wynik. Oczywiście wolelibyśmy mieć więcej kontroli pod koniec meczu. Nie było to piękne zwycięstwo, ale nie zmienia to faktu, że dzięki walce i mentalności, która mnie cieszy, wygraliśmy to starcie.
- Myślę, że zagraliśmy świetne, kapitalnie w pierwszej połowie i bardzo źle w drugiej. Pokazaliśmy jednak naszą mądrość i to, że umiemy strzelać w ważnych momentach i przy dwubramkowym prowadzeniu utrzymać to, a co za tym idzie - wywieźć trzy punkty z Lublina. Na pewno nasi przeciwnicy po zmianie stron zaprezentowali się dużo lepiej. Wiedzieliśmy, że musimy przetrwać ten ich szturm. Ale trwało to wszystko trochę za długo i w ten sposób pozwoliliśmy im urosnąć. Naciskali nas do końcowego gwizdka. Stadion Motoru to jednak trudny stadion do grania, mało kto tutaj wygrywa, a my zgarnęliśmy trzy punkty i to jest kluczowe.
- Jeat powiedzenie, że 2:0 to niebezpieczny wynik i w Lublinie znów zobaczyliśmy, że jest w tym sporo prawdy. Straciliśmy gola na 2:1 i zrobiło się gorąco i nerwowo. Motor zepchnął nas do niższej obrony i musieliśmy mocno pracować pod własnym polem karnym. Wiadomo, gospodarze uwierzyli w korzystny wynik, ale byliśmy gotowi na takie granie, pracowaliśmy nad tym na treningach. Zagraliśmy świetnie w pierwszej połowie, po zmianie stron brakowało takiego bardziej agresywnego wyjścia. Ale mamy trzy punkty i to kluczowe. Ja cieszę się, że dostaję od trenera coraz więcej szans.
Zapisz się do newslettera