Przy okazji piątkowego meczu z Bruk-Bet Termaliką młody napastnik Kolejorza, Paweł Tomczyk po raz pierwszy usiadł na ławce rezerwowych stadionu przy ulicy Bułgarskiej. - Cieszę się, że załapałem się do osiemnastki meczowej. Teraz muszę zrobić wszystko, żeby zagrać - przyznaje lechita.
Tomczyk skorzystał na absencjach Mihaia Raduta, Jana Bednarka oraz Nickiego Bille i załapał się do kadry meczowej pierwszej drużyny Lecha Poznań. Lechita nie pojawił się co prawda na murawie INEA Stadionu, ale jak sam przyznaje, w piątkowy wieczór pozytywnych emocji mu nie brakowało. - Świetne przeżycie. Z dołu wszystko zupełnie inaczej wygląda. Fajnie było popatrzeć z perspektywy zawodnika na doping naszych kibiców - opowiada Tomczyk.
Młody napastnik Kolejorza nie spoczywa na laurach i zapowiada ambitną walkę o jak największą liczbę minut otrzymanych od trenera Nenada Bjelicy. Aby to osiągnąć ciężko pracuje na treningach i korzysta z porad swoich starszych kolegów. - Będę robić wszystko, żeby grać jak najczęściej. Pierwszy cel zrealizowany, załapałem się do osiemnastki meczowej. Teraz chcę zagrać, a później strzelić gola na stadionie przy Bułgarskiej - mówi. - Podpatruję moich bardziej doświadczonych kolegów na treningach. Staram się wyciągnąć jak najwięcej dla siebie. Często też mi podpowiadają i pomagają podczas zajęć. Cieszę się, że mogę rywalizować z takimi napastnikami na co dzień - dodaje.
Kolejną szansę na występ Paweł Tomczyk będzie mieć w sobotnim meczu z Piastem Gliwice. Napastnik Kolejorza spodziewa się trudnego spotkania. - Podobny mecz rozgrywaliśmy z Cracovią, gdy zadebiutowałem w Ekstraklasie. Drużyna z Krakowa również znajdowała się wtedy nisko w tabeli i był to dla nas bardzo wymagający przeciwnik. Teraz także spodziewam się trudnej przeprawy, ale przede wszystkim musimy patrzeć na siebie. Nieważne z kim gramy, zawsze musimy skupiać się przede wszystkim na swojej grze - kończy Tomczyk.
Zapisz się do newslettera