W sobotę, 13 kwietnia Lech Poznań zmierzy się z Jagiellonią Białystok. Spotkanie to będzie miało spory wpływ na ostateczne rozstrzygnięcia w Lotto Ekstraklasie. Wygrana Lecha zapewni bowiem awans do pierwszej ósemki. - Musimy zrobić swoje, zapunktować - mówią zgodnie lechici.
Aby być pewnym awansu do grupy mistrzowskiej Lech musi wygrać sobotnie spotkanie. W takiej samej sytuacji są białostoczanie, którzy zapewnią sobie awans w przypadku trzech zdarzeń: zdobycia punktów w Poznaniu, bądź braku wygranej przez Pogoń Szczecin lub Wisłę Kraków. - Myślę, że podejdziemy do sobotniego meczu bardzo skoncentrowani. Wiadomo, że musimy zrobić punkty, żeby spokojnie być w pierwszej ósemce i taki jest nasz cel - mówi przed spotkaniem Maciej Gajos, pomocnik Lecha Poznań.
Kolejorz w razie wygranej zamelduje się w górnej ósemce Lotto Ekstraklasy. Jeżeli zaś w meczu z Jagiellonią nie uda się dopisać trzech punktów na swoje konto, to lechici będą musieli się oglądać na trzy pozostałe drużyny: Pogoń, Wisłę oraz Koronę. Pomimo że matematycznie wariantów jest aż siedem, to sztab szkoleniowy Lecha w poniedziałkowej rozmowie z Radiem Poznań zakładał tylko dwa scenariusze.
- Mamy dwa warianty. Mogę zagwarantować, ze bierzemy pod uwagę tylko pierwszy. Robimy wszystko, żeby dobrze się przygotować do meczu z Jagiellonią i wygrać. Co za tym idzie, awansujemy do ósemki i wariantu drugiego nie trzeba będzie wdrażać – mówił w audycji "Sportowa Arena" trener Dariusz Żuraw.
Przed spotkaniem z Lechem białostoczan czeka jeszcze jedno wyzwanie, wtorkowy pojedynek z Miedzią Legnica w ramach półfinału Pucharu Polski. - Półfinał Pucharu Polski jest bardzo ważny dla Jagiellonii, tak samo jak mecz z Lechem. My będziemy mieli cały tydzień, żeby przygotować się do sobotniego spotkania, oni będą mieli trochę mniej. Nie ma jednak w tym co szukać większego handicapu. Musimy być skoncentrowani na sobie, wyjść na boisko, zrobić dobry wynik i być w górnej ósemce - kończy były zawodnik Jagiellonii.
Zapisz się do newslettera