Przed rozpoczęciem obecnego sezonu w Wiśle Kraków dokonano transferów, które miały dać mistrzom Polski awans do Ligi Mistrzów. Biała Gwiazda z nowymi zawodnikami w składzie zdołała wywalczyć jedynie prawo gry w fazie grupowej Ligi Europy i jak na razie nie zachwyca też postawą w T-Mobile Ekstraklasie.
Latem z krakowskim klubem pożegnał się Erik Cikos, który w ubiegłym sezonie był etatowym obrońcą w zespole Wisły. Słowak wrócił do swojej ojczyzny i w barwach Slovana Bratysława, kosztem słynnej Romy, zagra w fazie grupowej Ligi Europy. Z Krakowa odeszli też argentyński napastnik Andre Rios, Marokańczyk Nourdin Boukhari, Białorusin Michaił Siwakow oraz kameruński defensor Serge Branco. Ponadto kadrę Ruchu Chorzów zasilił Łukasz Burliga, zaś Mateusz Kowalski trafił do Niecieczy. W ekipie mistrza Polski nie zobaczymy już Wojciecha Łobodzińskiego i Macieja Żurawskiego.
Po niespełna roku przerwy pod Wawel wrócił Junior Diaz. Mogący grać na wielu pozycjach Kostarykańczyk, w barwach Białej Gwiazdy sięgał po mistrzostwo w latach 2008 i 2009, a dzięki czterem występom na początku minionego sezonu, może na swoim koncie zapisać też czempionat zdobyty przez Wisłę w bieżącym roku. Większą część ostatnich rozgrywek spędził jednak w Brugii. Także w Belgii, tyle że w Royal Charleroi występował nowy napastnik w krakowskiej ekipie, Dudu Biton. Wcześniej Izraelczyk grał w ojczyźnie w takich klubach jak Maccabi Tel-Aviv, Hapoel Ra'anana, czy Hapoel Petach Tikwa. Jak dotąd Biton zdobył na polskich boiskach trzy gole i były to jedyne trafienia Wisły w T-Mobile Ekstraklasie. Nową twarzą w przedniej formacji klubu z ulicy Reymonta jest też Argentyńczyk Gervasio Nunez, dla którego Wisła jest pierwszą zagraniczną drużyną.
Siłę ognia krakowskiego klubu wzmocnić ma też Ivica Iliev. Doświadczony Serb większą część kariery spędził w Partizanie Belgrad, którego jest wychowankiem. Do 2004 roku, kiedy to zdecydował się na opuszczenie ojczyzny, zdobył trzy mistrzostwa i dwa puchary Serbii. W czasie zagranicznych wojaży grał w takich ekipach jak Messina, Genoa czy PAOK Saloniki. W 2010 roku powrócił do macierzystego klubu, by wywalczyć krajowy dublet i do zespołowych sukcesów, dołożyć osiągnięcie indywidualne w postaci korony króla strzelców. Po zakończeniu minionego sezonu ponownie opuścił Belgrad i trafił do Krakowa.
Dokładnie w tym samym kierunku podążył jego klubowy kolega, obrońca Marko Jovanović, który z Partizanem także czterokrotnie triumfował w lidze serbskiej, a trzy razy wygrywał krajowy puchar. Bogatą przeszłość ma też inny z nowych podopiecznych trenera Roberta Maaskanta, jego rodak, Michael Lamey. Wychowanek słynnej szkółki Ajaksu Amsterdam, największe sukcesy odnosił w PSV Eindhoven, w którego pasiastej koszulce trzy razy triumfował w Eredivisie i dwukrotnie wznosił puchar Holandii. Grał też w takich zespołach jak Arminia Bielefeld czy Leicester City.
Zapisz się do newslettera