Ubytek po dwóch podstawowych jak dotąd bramkarzach, Marcinie Cabaju i Łukaszu Merdzie, wypełnili Wojciech Kaczmarek (poprzednio Śląsk Wrocław) i Szymon Gąsiński (Polonia Bytom). Pierwszy z nich to jeden z najwyższych (200 cm wzrostu) golkiperów w naszej Ekstraklasie. Swoją karierę rozpoczynał w Kanii Gostyń, a od 2006 roku bronił dostępu do bramki Śląska. Gąsiński to również wysoki (196 cm) bramkarz, który ostatnio z powodzeniem występował w Polonii Bytom. Środek pomocy Cracovii wzmocnili natomiast powracający do drużyny po występach w Legii Piotr Giza oraz mający za sobą bardzo udaną rundę jesienną w barwach Zagłębia Lubin Mateusz Bartczak. Obaj wystąpili w ostatnim spotkaniu krakowskiej drużyny ze Śląskiem Wrocław - Giza, wychowanek Kabla Kraków i pięciokrotny reprezentant Polski, pojawił się w podstawowym składzie i został zmieniony w II połowie właśnie przez Bartczaka, piłkarza najskuteczniej strzelającego z dystansu w minionej rundzie w całej Ekstraklasie. Defensywę Cracovii wzmocnił za to Łukasz Nawotczyński, który od grudniowego rozwiązania kontraktu z Koroną pozostawał wolnym zawodnikiem.
Kadrę zespołu trenera Szatałowa wzmocniło także kilku obcokrajowców. Do Cracovii dołączył między innymi bardzo perspektywiczny młodzieżowy reprezentant Słowenii, Andraz Struna. Zawodnik przyszedł z zespołu mistrza swojego kraju, FK Koper. Został też wybrany najlepszym piłkarzem na swojej pozycji w rodzimej lidze. Do stale zwiększającej się grupy Łotyszy grających w polskiej Ekstraklasie dołączył też Aleksejs Visnakovs, ostatnio reprezentujący Spartak Nalczyk. 35-krotny reprezentant Łotwy nie spędził jednak w rosyjskim klubie dużo czasu, gdyż szybko po jego przyjściu nastąpiła zmiana trenera, a nowy szkoleniowiec nie widział dla niego miejsca w składzie. Visnakovs najczęściej występuje jako prawy pomocnik. Poważnym wzmocnieniem linii obrony Cracovii na pewno będzie trzykrotny reprezentant Bośni i Hercegowiny, Vule Trivunović. Były gracz FC Khimki i Borac Banja Luka na pewno jednak nie wystąpi z Lechem, gdyż doznał kontuzji w I połowie spotkania ze Śląskiem. Jego miejsce na środku defensywy prawdopodobnie zajmie jego rodak, Bojan Puzigaća. Tak samo jak Trivunović, ostatnią rundę bośniacki defensor spędził w drużynie Borac Banja Luka.
Zapisz się do newslettera