13 października w Głogowie zmarł w wieku 53 lat Maciej Wilczek. Były bramkarz, wychowanek Kolejorza, zmagał się w ostatnich latach z ciężką chorobą.
13 października w Głogowie zmarł w wieku 53 lat Maciej Wilczek. Były bramkarz - wychowanek Kolejorza - zmagał się w ostatnich latach z ciężką chorobą.
Wilczek urodził się 21 stycznia 1961 roku w Poznaniu. Od początku kariery związany z Lechem, w czasach juniorskich uznawano go za spory talent, nie było mu jednak dane wedrzeć się na stałe między słupki w pierwszym zespole. Z oficjalnych gier zaliczył jedynie trzy występy w Pucharze Polski, w tym pojedynki z Zagłębiem Sosnowiec i Arką Gdynia w sezonie 1981/82, kiedy to Lech po raz pierwszy w historii sięgnął po trofeum.
- Choć Maciek był młodszy, graliśmy w jednym roczniku. Był bardzo zdolny i pracowity, ale ciężko było mu się przebić. Musiał rywalizować z Piotrem Mowlikiem, wówczas reprezentantem Polski. Zadebiutował jednak w Lechu za kadencji trenera Łazarka w meczu Pucharu Polski z Pogonią Szczecin. W klubie liczono, że wysoko zajdzie, miał się ograć w innym zespole i po 2-3 latach wrócić już w roli pierwszego bramkarza. Do tego jednak nie doszło - wspomina kolegę z boiska Maciej Markiewicz, znawca historii Kolejorza.
Z Lecha Wilczek trafił do Chrobrego Głogów, potem występował jeszcze w Lechii Zielona Góra i Zamecie Przemków, by wrócić do Chrobrego i w nim zakończyć karierę. W Głogowie osiadł na stałe, zmarł po ciężkiej chorobie, z którą walczył przez ostatnie lata.
Rodzinie składamy wyrazy współczucia.
Zapisz się do newslettera