Ostatni sparing podczas każdego zgrupowania z reguły jest tym najtrudniejszym i to nie tylko dlatego, że piłkarze mają już w nogach wszystkie ciężki treningi. - Jeszcze więcej mają w głowach. Spędzili tu już sporo czasu. Zdają sobie sprawę, że dziś jest ostatni dzień obozu i myśli zawodników samowolnie są już bliżej domów - twierdzi drugi trener Lecha.
W pierwszym sparingu Lech bezbramkowo zremisował z FC Basel, następnie poznaniacy ulegli 1:2 Young Boys Berno. W dwóch kolejnych meczach lechici już wygrywali. Najpierw 2:0 z rumuńską FC Timisoarą, a następnie 4:0 z bułgarskim Lokomotiwem Płowdiw. Na koniec pozostał mecz z Zestafoni - Myślę, że jest to ważne spotkanie, aby zamknąć ten okres, ale zarazem kolejny sprawdzian, a nie podsumowanie całego zgrupowania - dodaje Kuźma.
Zapisz się do newslettera