- Czeka nas długa podróż. To jest Kazachstan przy granicy chińskiej, czyli jakieś siedem-osiem godzin lotu wraz z międzylądowaniem i na pewno zdecydujemy się na czarter. Nic jednak nie poradzimy na takie losowanie i musimy się z tym po prostu uporać pod względem organizacyjnym. Także jeśli chodzi o mecz u siebie, bo pamiętajmy, że UEFA stadion definitywnie opuści 28 czerwca. Pod względem sportowym problemem będzie nieznajomość rywala i mało czasu na przygotowanie się do meczu. Trzeba dobrze zagrać w pierwszym meczu w Poznaniu, żeby zapewnić sobie solidną zaliczkę przed rewanżem, który na pewno będzie rozgrywany w trudnych warunkach atmosferycznych - ocenił losowanie prezes Lecha Poznań Karol Klimczak.
Zapisz się do newslettera