W minionej kolejce piłkarze Lecha Poznań sięgnęli po komplet punktów w Bełchatowie. Kolejorz na stadionie przy ulicy Sportowej nie zagrał dobrego spotkania, ale zdobył trzy punkty. By jednak myśleć o dobrych wynikach również w kolejnych meczach poznaniacy na pewno muszą grać lepiej.
- Tak złego procentu posiadania piłki jak w Bełchatowie nie mieliśmy dawno. Wszystkie statystyki były dla nas niekorzystne i cieszyć możemy się tylko z punktów. Teraz musimy zrobić wszystko, by w niedzielę się poprawić. Mentalnie zespół jest dojrzały, ale w grze jeszcze jest sporo do zrobienia. Zwłaszcza wtedy, gdy trzeba przycisnąć przeciwnika i kontrolować przebieg gry - przyznaje trener Lecha Poznań Mariusz Rumak.
Bohaterem meczu w Bełchatowie był Bartosz Ślusarski. To on swoim trafieniem głową sprawił, że Kolejorz zainkasował trzy punkty, a sam Ślusarski wysunął się na czoło w klubowej klasyfikacji strzeleckiej. - Ostatnio było dużo pytań o skuteczność i już się z tym pogodziłem. Nie przejmuje się tym co dzieje się wokół mnie i robię po prostu swoje na treningach. A jeśli nawet nie strzelę w kolejnym spotkaniu, a dam dużo zespołowi to i tak będę zadowolony - dodaje napastnik Lecha Poznań Bartosz Ślusarski.
Asystę przy bramce Ślusarskiego w meczu z GKS-em zaliczył Jakub Wilk. Skrzydłowy Lecha Poznań nie pasuje do koncepcji trenera Mariusza Rumaka i latem miał zielone światło na odejście z klubu. Ostatecznie został i jak się okazało w Bełchatowie może być przydatny dla zespołu. - Ja swojego zdania nie zmieniam. Wilk nie jest zawodnikiem pasującym do mojej wizji zespołu, bo jego szybkość się w nią nie wpisuje. Nie znaczy to jednak, że nie będzie grał, bo czasem trzeba grę uspokoić i utrzymać się dłużej przy piłce. Na pewno Kuba jest w trudnej sytuacji, ale ja też nie jestem nieomylny. On robi wszystko bym to zdanie zmienił. Jestem zadowolony z jego postawy na treningach i zobaczymy co będzie w styczniu - tłumaczy szkoleniowiec Kolejorza.
Lech okazję na zaprezentowanie się z lepszej strony niż w Bełchatowie będzie miał w niedzielnym starciu z Pogonią Szczecin, które cieszy się ogromnym zainteresowaniem kibiców Kolejorza. Jest bardzo prawdopodobne, że na stadionie przy ulicy Bułgarskiej w niedzielne popołudnie pojawi się ich nawet ponad 30 tysięcy. - Takich meczów w ekstraklasie brakowało. Kibice Lecha, Pogoń traktują inaczej niż innych rywali, no może poza Legią. Pogoń na pewno przyjedzie naładowana, ale tu będzie atmosfera, która nam pomoże. Dla nas są to jednak po prostu kolejne ligowe punkty, których bardzo potrzebujemy - uważa Bartosz Ślusarski.
Zapisz się do newslettera