- Mecz miał zupełnie inny przebieg niż spotkanie w Prószkowie. Tam obie drużyny zagrały bardzo ofensywnie i przez to mecz obfitował w sytuacje bramkowe. Dziś natomiast świadomi wyniku pierwszego spotkania nastawiliśmy się na szukanie swoich szans w stałych fragmentach gry. Wiedzieliśmy, że bramkarz gości nie dysponuje dobrymi warunkami fizycznymi i chcieliśmy to wykorzystać. Udało nam się to w pełni, bo cztery z pięciu bramek strzeliliśmy właśnie po stałych fragmentach - podsumował rewanżowy mecz z Pomologią, trener juniorów młodszych Lecha Poznań Krzysztof Kołodziej.
Zapisz się do newslettera