- Spotkaniem z Piastem zaczynamy mały finał. Mamy siedem meczów do końca rozgrywek i chcąc coś ugrać w lidze musimy jechać do Gliwic nastawieni na zwycięstwo - mówi trener Lecha Poznań, Dariusz Żuraw.
Lech Poznań spotkaniem z Piastem Gliwice rozpocznie zmagania w rundzie finałowej. Aktualni mistrzowie Polski do rywalizacji z Kolejorzem przystępują z drugiego miejsca w tabeli, a do prowadzącej Legii Warszawa tracą obecnie siedem punktów. Zawodnicy trenera Dariusza Żurawia mają cztery "oczka" mniej od "Piastunek", a sobotnie zwycięstwo będzie dobrą okazją do przybliżenia się do strefy medalowej na zakończenie rozgrywek.
- Piast jest zespołem bardzo solidnym, stabilnym. Trener Fornalik nie lubi robić wielu zmian. Nasi najbliżsi rywale są bardzo doświadczeni, grają praktycznie jednym młodzieżowcem - opisuje zespół z Gliwic trener Kolejorza, Dariusz Żuraw. - Musimy na pewno unikać strat w środku pola, bo z tego żyją i strzelają gole. Tym najbliższym spotkaniem zaczynamy mały finał. Mamy siedem meczów do końca rozgrywek i chcąc coś ugrać w lidze musimy jechać do Gliwic nastawieni na zwycięstwo - dodaje.
Jorge Felix oraz Piotr Parzyszek - na tych dwóch zawodników przede wszystkim musi uważać defensywa Kolejorza. Jakie przede wszystkim zagrożenie ze strony gliwiczan widzi szkoleniowiec Lecha Poznań? - Mieliśmy już analizę, a zawodnicy wiedzą, jak gra zespół Piasta i zdają sobie sprawę na kogo uważać. Przede wszystkim gliwiczanie dużo piłek dorzucają na napastników, na Piotra Parzyszka czy Patryka Tuszyńskiego. Musimy być uważni w polu karnym i od pierwszej do ostatniej minuty bardzo skoncentrowani.
W spotkaniu przeciwko Koronie Kielce (3:0) z boiska zszedł wcześniej Thomas Rogne, który narzekał na drobny uraz. Z kolei w dwudziestce meczowej zabrakło Roberta Gumnego, który wraca do gry po kontuzji kolana. - Wszyscy są gotowi do gry i palą się do występu w Gliwicach. Robert Gumny wraca po kontuzji. Bardzo chce, ostatnio naciągnął mięsień czworogłowy. Nie jest to nic poważnego, trenuje z zespołem i będzie brany pod uwagę przed następnymi meczami - wyjaśnia trener Żuraw.
Ostatnia część sezonu 2019/20 będzie bardzo intensywna. Spotkaniem z Piastem Gliwice zawodnicy Kolejorza rozpoczynają maraton ligowych i pucharowych meczów. Gra co trzy dni nie będzie jednak problemem, ponieważ - jak zaznacza trener Lecha - sztab dysponuje wyrównanym składem. - Mam tak wyrównaną i dobrą kadrę, że nie mam z tym problemu, żeby posadzić kogoś na ławce. Posiadam grupę piłkarzy grających na wysokim poziomie i nieważne kogo bym wystawił, to powinno to wyglądać dobrze. Czasami decydujemy się na korekty typowo pod przeciwnika, ale nie ma to wielkiego wpływu na naszą grę - zaznacza szkoleniowiec Lecha.
Patrząc na wyniki rundy zasadniczej wyraźnie widać, że niebiesko-biali - by myśleć o jak najwyższym miejscu na koniec sezonu - muszą poprawić bilans spotkań z zespołami górnej ósemki. - Zgubiliśmy punkty z Legią, Cracovią i Śląskiem, z niektórymi drużynami ten bilans mamy dobry. Wiosenne spotkania z Pogonią czy Lechią pokazują, że jesteśmy w stanie wygrywać z zespołami z czołówki, a nawet jeżeli nie, to jesteśmy blisko tego. Trzy punkty są zawsze trzema punktami. Oczywiście lepiej zwyciężyć w bezpośrednich starciach z tymi ekipami z górnej części. Mamy teraz siedem takich i mam nadzieję, że poprawimy nasz bilans - kończy trener Kolejorza.
Zapisz się do newslettera