- W pierwszej połowie wyszliśmy na trójkę napastników, a w ogóle nie było tego widać. Nie potrafiliśmy stworzyć sobie klarownej sytuacji. Mecz ułożył się bardzo dobrze dla Polonii, która szybko strzeliła gola po kontrze. My jednak nie popadliśmy w nerwowość. W drugiej połowie zmieniliśmy ustawienie, graliśmy lepiej, stwarzaliśmy sytuacje, ale bramki na Bułgarskiej są chyba zaczarowane. Musimy je jak najszybciej odczarować. Najlepiej już za dwa tygodnie - ocenił mecz z Polonią Warszawa trener Lecha Poznań Mariusz Rumak.
Zapisz się do newslettera