Starcie klubu posiadającego mocarstwowe plany, podrażnionego odpadnięciem z eliminacji do Ligi Mistrzów oraz zespołu, który powraca na międzynarodowe salony po kilku latach przerwy. Lecha Poznań oraz SL Benfikę dzieli wiele, ale choćby w sposobie prowadzenia przez nich gry można odnaleźć podobieństwa.
Lech Poznań Dariusza Żurawia w swoich dążeniach stara się nieustannie doskonalić styl gry, którego podstawa to skuteczna gra ofensywna, ciesząca oko kibica. Obrońcy mają kierować się nie tyle wyłącznie chęcią powstrzymania zawodnika rywala, ale także dania szansy kolegom z przodu na wysunięcie ciosu. Podobnie gracze ofensywni - utrzymując się przy futbolówce i spychając rywali do defensywy, zabezpieczają własne pole bramkowe.
- Lech to klub, który chce grać efektywnie, nie tylko punktować - wielokrotnie można było usłyszeć ze strony szkoleniowca poznaniaków. Praca u podstaw oraz upór, którym wykazali się niebiesko-biali dały im przepustkę do europejskich pucharów bowiem w kwalifikacjach stanęli na wysokości zadania, zadziwiając niejednego.
Ofensywny futbol - to czynnik, który charakteryzuje również SL Benfica. - To zespół, którego styl dla postronnego widza z pewnością jest przyjemny dla oka - twierdzi Radosław Misiura, ekspert portugalskiego futbolu. "Orły" nie mają problemu z atakiem pozycyjnym, lecz także ze szybkim wyprowadzeniem kontrataku czy grą blisko rywala. - Zwykle doświadczony szkoleniowiec Jorge Jesus wystawia czterech stricte ofensywnych graczy, którzy nieustannie szukają wolnych przestrzeni oraz wymieniają się pozycjami. Środkowa strefa to dwóch pomocników - jeden od inicjowania ataków, drugi usposobiony bardziej defensywnie. Zdarza im się zagrać bez "6" - tłumaczy. Czytając powyższą część, trudno nie odnieść wrażenia, że pomimo renomy Portugalczyków, da się odnaleźć kilka podobieństw pomiędzy nimi a poznaniakami.
- Na pewno coś w tym jest, oczywiście zachowując pewne proporcje. Lech również nie jest przecież typem drużyny, która gra w sposób minimalistyczny czy cyniczny. Jak już ma rywala chwiejącego się na nogach, to zazwyczaj nie odpuszcza. Podobnie jak Benfica, aczkolwiek wciąż należy pamiętać, że jakość jest po stronie Portugalczyków - ocenia Misiura.
Benfica po czterech seriach gier Liga NOS w sezonie 2020/21 nie ma sobie równych pod względem liczby strzelonych goli - trzynaście. Bramkę mniej, jednak po sześciu spotkaniach ekstraklasy ma Lech Poznań, ale niebiesko-biali zaprezentowali świetną postawę ofensywną w starciach eliminacji Ligi Europy, notując trzynaście trafień. - Spodziewam się spotkania toczonego w niezłym tempie, na niemałej intensywności. Sympatycy Lecha muszą się liczyć z tym, że będzie to mecz pod dyktando Benfiki. Jorge Jesus nieraz lekceważył jednak niżej notowanego przeciwnika, więc z pewnością Lech będzie mieć swoje szanse. Portugalscy trenerzy to z reguły ludzie bardzo pewni siebie, czasem nawet po prostu aroganccy - kwituje nasz rozmówca.
Więcej na temat SL Benfica w czwartkowym centrum meczowym prowadzonym na www.lechpoznan.pl, zapraszamy!
Zapisz się do newslettera