W drugiej kolejce PKO Ekstraklasy rywalem Lecha Poznań będzie Wisła Płock. "Nafciarze" przez sześć tygodni przygotowywali się do nowego sezonu przed którym przeszli wiele zmian. W pierwszym meczu zremisowali z Górnikiem Zabrze 1:1.
Spoglądając w okres przygotowawczy drużyny z Płocka, można zauważyć sinusoidę w wynikach meczów sparingowych. Na sam początek Wisła otrzymała solidną lekcję futbolu od beniaminka z Łodzi, ponieważ przegrali z ŁKS-em 0:4. Następnie przez trzy spotkania Wisła nie schodziła z boiska pokonana, żeby w piątym sparingu znów wysoko przegrać i znów z beniaminkiem – Rakowem Częstochowa 1:4. Kolejne dwa mecze testowe płocczanie wygrali z pierwszoligowcami z Tych i Opola. Przygotowania skończyli z bilansem czterech zwycięstw, dwóch porażek i z jednym remisem.
W przedsezonowych przygotowaniach Wisła miała trzech sparingpartnerów takich samych jak Lech. W pojedynku z Brondby lepiej wypadli poznaniacy, którzy zwyciężyli 1:0, a zawodnicy trenera Ojrzyńskiego zremisowali 1:1. Z pojedynku z GKS-em Tychy obydwa zespoły wyszły zwycięsko, a zespół z Płocka lepiej zaprezentował się z AEK Larnaka, z którym wygrał 1:0 (Lech Poznań 1:3 AEK Larnaka).
Drużyny prowadzone przez trenera Leszka Ojrzyńskiego charakteryzują się grą defensywną i wyczekiwaniem na dogodny moment, żeby zadać cios z kontrataku. Takiego stylu można się spodziewać w piątkowym meczu. Dla podopiecznych trenera Żurawia stwarza to możliwość budowania akcji od bramki i długiego posiadania piłki, czyli realizowania tych założeń, nad którymi pracował zespół Kolejorza w okresie przygotowawczym.
W pierwszej kolejce płocczanie zremisowali na własnym obiekcie z Górnikiem Zabrze 1:1. Mogli to spotkanie przegrać, ale młody golkiper Bartosz Żynel obronił karnego wykonywanego przez Igora Angulo. Gospodarze długo utrzymywali jednobramkowe prowadzenie, ale pod koniec spotkania, ten który nie trafił z jedenastu metrów wykorzystał sytuacje sam na sam i doprowadził do wyrównania. Warto też wspomnieć, że w trakcie spotkania z Kolejorzem na ławce trenerskiej zabraknie Leszka Ojrzyńskiego, który pierwsze dwa mecze musi spędzić na trybunach z powodu kary jaką otrzymał za zachowanie na ostatnim spotkaniu poprzedniego sezonu.
"Nafciarze" solidnie wzmocnili swoje szeregi. W zeszłych rozgrywkach do końca bili się o utrzymanie w lidze, a teraz mają plan zapewnić je sobie o wiele szybciej. Najgłośniejszym nazwiskiem, które dołączyło do Wisły Płock jest Jakub Rzeźniczak. Oprócz niego możemy wymienić Jarosława Fojuta, Michała Marcjanika czy dobrze znanego pośród poznańskiej publiczności Piotra Tomasika. Będzie to dla niego szybki powrót na obiekt przy ulicy Bułgarskiej, bowiem jeszcze w tamtym sezonie obrońca występował w barwach Kolejorza i przygotowania do nowego sezonu rozpoczął z drużyną trenera Żurawia.
Jeszcze w środę, 24 lipca, Wisła Płock przeprowadziła ostatni transfer do swojego zespołu. Pozyskała Suada Sahiti - dwudziestoczteroletniego reprezentanta Kosowa, który ostatnio występował w barwach bułgarskiego Septemvri Sofia. Pomocnik, który czasem występuje też na pozycji napastnika, ma wspomóc siłę ofensywną "Nafciarzy". W siedmiu sparingach największym dorobkiem strzeleckim mogą pochwalić się Stevanović i Ricardinho, którzy zdobyli po dwie bramki.
Po ostatnim remisie z Piastem Gliwice piłkarze Kolejorza odczuwali lekki niedosyt. W piątek mają szansę, żeby zadowolić kibiców swoją dobrą grą i pozytywnym wynikiem na własnym stadionie. Nie będzie to łatwe zadanie, ponieważ drużyny prowadzone przez aktualnego trenera Wisły Płock są znane z dobrego przygotowania fizycznego, pracowitości na boisku i z walki o każdą piłkę. Arbiter Jarosław Przybył rozpocznie piątkowe spotkanie o godzinie 20:30.
Zapisz się do newslettera