W 25. kolejce Lotto Ekstraklasy piłkarze Lecha Poznań po raz pierwszy, przy okazji spotkania ligowego, odwiedzą Legnicę. Sprawdzamy, jak wygląda sytuacja tamtejszej Miedzi przed niedzielnym meczem.
Sezon 2018/2019 dla zespołu z Dolnego Śląska jest debiutem w najwyższej klasie rozgrywkowej. Co prawda 17 lat temu piłkarze Miedzi sensacyjnie sięgnęli po Puchar Polski, jednak do awansu do ekstraklasy zabrakło im wtedy trzech punktów. Pierwszy sezon ma póki co słodko-gorzki smak. Miedź potrafiła pokonać na wyjeździe Jagiellonię Białystok (3:2) czy też wygrać w premierowych ekstraklasowych derbach Dolnego Śląska z Zagłębiem Lubin (2:0), ale również sromotnie polec w innym derbowym starciu ze Śląskiem Wrocław (0:5).
Póki co legniczanie zgromadzili 24 punkty, co plasuje ich tuż nad strefą spadkową. Miedź niezbyt dobrze rozpoczęła także rok 2019 - trzy porażki i tylko jedna wygrana mają spory wpływ na jej aktualną pozycję w tabeli. Pozytywy w grze dostrzega jednak szkoleniowiec najbliższych rywali Lecha, Dominik Nowak.
- Uważam, że Miedź z dnia na dzień nabiera większego tempa. Po meczu z Wisłą Płock widzieliśmy dużo poprawy w szybkości grania i budowaniu akcji ofensywnych. Nadal pracujemy nad tym, jednak widzę bardzo dużą energię w moich zawodnikach. Myślę, że nasza forma na niedzielne spotkanie będzie bardzo wysoka - powiedział trener legniczan na przedmeczowej konferencji prasowej.
Próbę ucieczki z niebezpiecznej strefy zawodnicy prowadzeni przez trenera Nowaka podejmą już w niedzielę. Niewątpliwym plusem po stronie Miedzi jest fakt, iż wszyscy zawodnicy są do dyspozycji szkoleniowca. - Przygotowujemy się w pełnej kadrze. Nikomu nic nie dolega - podkreślił Nowak.
Niezwykle ciekawą postacią jest najnowszy nabytek zespołu z Dolnego Śląska, Sosłan Dżanajew. Rosyjski golkiper całą swoją dotychczasową karierę spędził w ojczyźnie. Wyrobił sobie w niej solidną markę - do tego stopnia, iż selekcjoner reprezentacji Stanisław Czerczesow umieścił Dżanajewa na szerokiej liście powołanych na ostatni mundial (ostatecznie nie znalazł się w kadrze). Pomimo tego, iż wyceniany na niemal 3 miliony euro przez portal TransferMarkt bramkarz sprowadzony został z myślą o grze w pierwszym składzie, to najprawdopodobniej w meczu z Lechem nie zadebiutuje.
- Łukasz Sapela nas nie zawiódł w ostatnim meczu i jest na tę chwilę naszą "jedynką". Nie będziemy tego zmieniać w meczu z Lechem. Sosłan wraz z Eltonem Monteiro będzie w sobotę grał w rezerwach. Ważne, żeby obaj mieli przetarcie przed kolejnym etapem rywalizacji. Zawodnicy, którzy nie grają, potrzebują takiego przetarcia nawet w III lidze - wyjaśnił szkoleniowiec.
Trener Nowak wypowiedział się też na temat Lecha. Docenia rywala, jednak podkreśla, iż jego zespół nie będzie się bać Kolejorza. - Spodziewamy się takiego Lecha, jak z poprzednich występów. Trener Nawałka obrał bardzo dobrą drogę budowy zespołu. Styl jest oparty na dobrej organizacji gry defensywnej. Myśląc o zwycięstwie, musimy zagrać szybciej jeśli chodzi o ostatnią fazę ataku. Na pewno nie będziemy się bali Lecha, a wręcz przeciwnie. Bardzo potrzebujemy punktów i musimy grać o pełną pulę - zaznaczył.
Spotkanie Miedź Legnica - Lech Poznań odbędzie się w niedzielę, 10 marca, na stadionie w Legnicy. Pierwszy gwizdek arbitra rozbrzmi o godzinie 18:00.
Zapisz się do newslettera