W środę odbędzie się spotkanie 32. kolejki Lotto Ekstraklasy. Przeciwnikiem Lecha Poznań będzie warszawska Legia. Sprawdzamy, jak wygląda sytuacja Wojskowych przed przyjazdem do stolicy Wielkopolski.
Oba zespoły znajdują się obecnie na dwóch przeciwnych biegunach grupy mistrzowskiej Lotto Ekstraklasy. Piłkarze ze stolicy Mazowsza w 31. kolejce przesunęli się na czoło tabeli i będą walczyć o zachowanie swojej pozycji, co dałoby im kolejny tytuł z rzędu. Uprzykrzyć życie legionistom na pewno będą chcieli piłkarze Lecha. Zadanie dla piłkarzy trenera Aleksandara Vukovicia nie należy do najłatwiejszych - czeka ich bowiem wyjazd do Poznania, najprawdopodobniej w osłabieniu spowodowanym kartkami lub kontuzjami.
- Michał Kucharczyk i Adam Hlousek wracają, ale są też zawodnicy, których nie bierzemy pod uwagę. Jest to Artur Jędrzejczyk, Andre Martins. Prawdopodopobnie nie zagra Kasper Hamalainen, zabraknie też Mateusza Wieteski. To dość naturalna sytuacja - jedni wypadają, inni dostają szansę. Zawodnicy cały czas mocno pracują i chcą wykorzystać swoją szansę. Jestem pewien, że tak będzie - powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej i dodał, kto zagra w miejsce nieobecnych. - Nie będziemy kombinować. Zagra Inaki Astiz i Cafu.
Szkoleniowiec, który przez wiele lat reprezentował barwy Legii jako zawodnik, zna bardzo dobrze specyfikę tych spotkań. Podkreślił to w swojej wypowiedzi i spodziewa się, że lechici będą niezwykle trudnym przeciwnikiem.
- Mecz Lecha z Legią jest meczem Lecha z Legią. Nie ma większego znaczenia, w jakiej formie są drużyny. Nikt w Poznaniu raczej nie jest zadowolony z tego, co się dzieje z tym zespołem, ale mobilizacji na mecz z Legią na pewno nie zabraknie. Ich ostatni pojedynek w Białymstoku pokazał też, że drużyna nie boi się grać w piłkę. Musimy być gotowi na bardzo trudne spotkanie. Poza tym to jest ekstraklasa. Tutaj nie ma znaczenia, co było wcześniej. Tu czasem się dzieją rzeczy nieprzewidywalne - zaznaczył Vuković.
Obie drużyny rywalizowały ze sobą stosunkowo niedawno. W spotkaniu, które odbyło się pod koniec lutego, Lech pokonał Legię 2:0 po bramkach Nikoli Vujadinovicia i Christiana Gytkjaera. Choć oba mecze dzielą ledwie dwa miesiące, to zarówno w Poznaniu, jak i Warszawie doszło do pewnych zmian - chociażby na ławce trenerskiej. Podkreśla to chociażby Vuković, wskazując na różnice między Lechem z lutego i z kwietnia.
- Teraz jest trochę inaczej, bo w Poznaniu nastąpiła zmiana trenera. Bardziej braliśmy pod uwagę ostatnie mecze, w których szkoleniowcem był już Dariusz Żuraw i na tych spotkaniach polegała nasza analiza. Wydaje mi się, że w Lechu także pojawiło się "rozluźnienie", w pozytywnym sensie. Drużyna zaczęła grać swobodniej, zauważalna jest także zmiana w rozgrywaniu piłki od tyłu. Dalej to i tak podobny zespół, bo nie ma wielkich zmian personalnych. Są zawodnicy, którzy wciąż są dla nas groźni.
Spotkanie Lecha Poznań z Legią Warszawa odbędzie się w środę, 24 kwietnia. Pierwszy gwizdek przy Bułgarskiej zabrzmi o godzinie 20:30.
Zapisz się do newslettera