Pierwszy gwizdek meczu pomiędzy Lechem Poznań a Lechią Gdańsk wybrzmi w niedzielę, 9 lutego o 17:30. Sprawdźmy, co słychać u naszego rywala z Pomorza.
W niedzielne popołudnie na Polsat Plus Arena Gdańsk dojdzie do 64. spotkania pomiędzy obiema drużynami. Bilans bezpośrednich starć wypada na korzyść Kolejorza i wynosi 34 zwycięstwa, 11 remisów oraz 18 porażek niebiesko-białych. Liczba bramek również jest po naszej stronie - lechici w historii potyczek obu ekip strzelili 95 goli, tracąc ich przy tym 58.
- To ekscytujące, że zagramy z liderem Ekstraklasy, bardzo dobrym zespołem. To wyzwanie, na które czekamy i wydaje mi się, że musimy sprostać mu będąc odważnym, a także zachowując nasz plan oraz strukturę. Lech to zespół, który opiera ataki głównie na posiadaniu piłki. W każdym meczu mają około 60 procent posiadania piłki, więc będziemy musieli być cierpliwi. Zazwyczaj opieram naszą taktykę na naszych silnych stronach, ale musimy wziąć pod uwagę, jak ambitnym i odważnym zespołem jest Lech Poznań. Nasze przygotowanie do meczu są oparte też na tym, jak my mamy piłkę i rywal - mówi trener Lechii Gdańsk, John Carver, który stanowisko opiekuna pierwszej drużyny objął 30 listopada 2024 roku, zastępując na tym miejscu Szymona Grabowskiego.
Umowa 59-latka obowiązuje do końca sezonu 2024/25 z opcją przedłużenia na kolejny rok. Trener ten swoją karierę zaczynał jako asystent Bobby’ego Robsona w Newcastle United, a w trakcie ostatnich piętnastu lat prowadził jako asystent lub pierwszy szkoleniowiec m.in. Leeds United, Toronto FC, Omonię Nikozja i West Bromwich Albion. Z kolei od sierpnia 2020 roku pracuje jako asystent selekcjonera reprezentacji Szkocji. Pracuje tam cały czas, a Lechia porozumiała się z Federacją Szkocji, aby ten szkoleniowiec mógł rozpocząć natychmiast pracę w ekipie z Gdańska, a podczas przerwy na mecze reprezentacji, która będzie miała miejsce w marcu, trener Carver będzie obecny w sztabie reprezentacji Szkocji podczas barażowego dwumeczu z Grecją.
To teraz trochę więcej o naszym najbliższym rywalu. Lechia zakończyła 2024 rok na 17. miejscu w tabeli ze stratą dwudziestu sześciu punktów do Kolejorza. Ekipa z Gdańska nieznacznie lepiej radzi sobie w meczach domowych, bowiem do tej pory legitymują się bilansem dwóch wygranych, dwóch remisów oraz pięciu porażek. Jeśli chodzi o spotkania rozgrywane w delegacji, to Lechia zgarnęła siedem "oczek", na co składają się jedno zwycięstwo, cztery remisy i pięć przegranych.
- Przede wszystkim skupiamy się na sobie. Zawsze patrzę na rezultaty innych drużyn. Wydaje mi się, że siedem ekip do końca będzie walczyć o utrzymanie i my musimy zadbać o to, aby być w kontakcie z tymi zespołami. Najważniejsze będzie pierwsze 5-6 spotkań, to one nam pokażą, w jakim miejscu jesteśmy - wyjaśnia szkoleniowiec Lechii.
- Gra przeciwko Lechowi to świetne doświadczenie dla młodych zawodników. To ten typ meczu, kiedy piłkarze nabierają spory bagaż doświadczeń. Nasi zawodnicy są w dobrym położeniu. I oczywiście mamy cztery punkty z sześciu możliwych od kiedy jestem trener. Jesteśmy więc na dobrej pozycji. Chciałbym, żeby zawodnicy dobrze się bawili i się nie bali - dodaje.
Sytuacja kadrowa w ekipie z Gdańska jest dobra, a w meczu z Lechem nie wystąpi jedynie Ivan Zhelizko, który w zimowym sparingu z Polissią Żytomierz doznał kontuzji i jego pauza potrwa jeszcze około miesiąca.
Nieobecni: Ivan Zhelizko
Występ pod znakiem zapytania: brak
Pauzujący: brak
R, P, P, R / 1:1, 0:2, 0:3, 0:0
Zapisz się do newslettera