Jedna z dwóch najskuteczniejszych ofensyw w lidze? Ofensywa Jagiellonii Białystok. Najlepszy strzelec w PKO Ekstraklasie? Jesus Imaz - napastnik klubu z Podlasia. Ma czym straszyć trener Ireneusz Mamrot, ale w tym sezonie zdarzyło się już mu przegrać. W piątkowy wieczór Kolejorz zmierzy się z Jagiellonią Białystok, więc jak co tydzień, przybliżymy sylwetkę najbliższego rywala.
Na murawie przy Bułgarskiej przeciwko lechitom wybiegnie wymagający przeciwnik. Dla kogoś, kto śledzi regularnie rozgrywki ekstraklasy oczywistym jest, że Jagiellonia to zespół z czołówki, a nawet z TOP3. Ostatni sezon był odstępstwem od tej reguły, ponieważ drużyna trenera Mamrota uplasowała się na piątej lokacie. Jednak w sezonach 2016/2017, czy 2017/2018 białostoczanie do końca bili się o mistrzowskie laury. Bardzo możliwe, że podobnie będzie w tym sezonie.
Spoglądając na początek rozgrywek 2019/2020, po ośmiu meczach, Jagiellonia trzyma się w czołówce. Tylko dwa punkty dzielą ją od lidera - Pogoni Szczecin. Do tej pory przegrała raz, a przydarzyło się to w drugiej kolejce z beniaminkiem PKO Ekstraklasy, Rakowem Częstochowa. W ostatnich czterech pojedynkach piłkarzom z Podlasia udało się zdobyć dziesięć punktów, passa trzech zwycięstw z rzędu została przerwana przez Legię Warszawa (0:0) w poprzedniej kolejce. Czwarte miejsce w stawce to zapewne satysfakcjonujący rezultat w tej fazie sezonu.
Czternaście strzelonych goli - to najlepszy wynik (ex aequo z Cracovią) w polskiej lidze. W dużej mierze za ten stan rzeczy odpowiada napastnik Jagiellonii - Jesus Imaz. Siedem bramek i jedna asysta w ośmiu meczach oraz udział przy golu co 97 minut, te liczby mówią same za siebie. Jest to zdecydowanie najgroźniejszy zawodnik najbliższego rywala Lecha Poznań, na którego będą musieli zwrócić szczególną uwagę defensorzy niebiesko-białych. Oprócz Hiszpana jest też osiemnastoletni Bartosz Bida z dwoma bramkami czy doświadczeni zawodnicy tacy jak: Romańczuk, Runje, Pospisil – między innymi o nich na konferencji prasowej mówił trener Dariusz Żuraw.
Mimo tak dobrego ofensywnego wyniku białostoczan lechici mają zdobytą tylko o jedną bramkę mniej. Zauważa to, wypowiadając się na oficjalnej stronie Jagiellonii, wspominany już wcześniej Bida.
- Lech jest bardzo groźny w ofensywie. To oznacza wzmożoną pracę dla naszej linii obronnej. W piątek musimy być bardzo skoncentrowani w tyłach - tłumaczy Bartosz Bida, skrzydłowy białostoczan.
Kolejorz ma swoich „Imazów”, którzy też potrafią w pojedynkę rozstrzygnąć losy spotkania. Trzeci w klasyfikacji strzelców jest Gytkjaer, liderem asyst Jevtić. To może być zmartwieniem dla trenera naszego najbliższego rywala, który liczy, że Lech Poznań złapie formę, ale już po meczu z jego drużyną. - Oby poznaniacy wskoczyli na swoje tory już po potyczce z nami. Przede wszystkim licząc na dobry wynik to my musimy zagrać dobrze w Poznaniu. W kadrze Lecha nie brakuje bowiem klasowych zawodników, którzy w pojedynkę potrafią rozstrzygnąć losy meczu - mówi trener Mamrot.
Spotkanie Lech Poznań - Jagiellonia Białystok rozpocznie się o godzinie 20:30.
Zapisz się do newslettera