Czy Tomasz Kłos był za słaby żeby grać w Lechu?
My już mamy kilku zaawansowanych wiekiem liderów. Nie chcemy budować drużyny oldboyów, tylko zespół przyszłościowy.
Czy przejścia z Zagłębia do Lecha było dla pana dużym dylematem?
Do końca czekałem. To wszystko toczyło się w końcówce sezonu. Wszyscy patrzyli na miejsca jakie zajmą w lidze. Nie chcieliśmy podać do wiadomości, że toczą się rozmowy, bo byłaby to nienajlepsza informacja dla zespołu. Mogło przyjść załamanie. Dlatego czekaliśmy do końca.
Jakie ma pan marzenia i ambicje dotyczące Lecha Poznań?
Chciałbym aby jak najwięcej było takich spotkań jak z Wisłą Płock. Żeby jak najwięcej kibiców przychodziło na mecze. Żeby to był zespół eksportowy.
Jaki wynik jest lepszy 4:0 czy 3:2?
Zdecydowanie, dla kibica jest lepsze 3:2 ;)
Jaką rolę widzi pan dla Lecha Poznań za dwa lata. Czy Kolejorz dołączy do Legii i Wisły Kraków?
Na pewno to będzie taki zespół za dwa lata.
Czy pańskie ambicje sięgają Ligi Mistrzów?
Powiem szczerze - gdybym wziął jakikolwiek zespół to każdy trener ma ambicje. Ja już sporo osiągnąłem ale chciałbym jeszcze raz.
Jak długo trwa budowanie drużyny?
To może być pół roku, może być i rok.
Czy czuje pan na sobie presje kibiców?
Nie, mnie presja nie przeszkadza. Jestem spokojnym człowiekiem. Jak chcą kibice mi pomóc to mi pomogą a jak nie - to dam sobie sam radę. Wspólnie z zespołem stworzymy taką piłkę, że będzie się podobała każdemu kibicowi.
Mówił pan kiedyś o wzmocnieniu Lecha zawodnikami z Zagłębia Lubin.
Mam swój charakter. Zespół, który zdobył trzecie miejsce i gra w pucharach nie może się pozbywać zawodników. To byłoby nie fair gdybym tych zawodników od razu tutaj sprowadził. Tak samo bym zrobił gdybym z Lecha odchodził do innego klubu. Kibice oczekują pucharów, oczekują zwycięstw drużyny. Teraz sytuacja się zmieniła. W przerwie zimowej można usiąść i porozmawiać.
Co sądzi pan o Jakubie Wilku?
Ten chłopak przepracował cały okres przygotowawczy bardzo solidnie. Jego umiejętności zaczynają procentować. Jakub potrafi pokazać jak się gra w piłkę.
Który z zawodników Lecha ma największy posłuch wśród kolegów z drużyny?
Nie ma takiego piłkarza każdy z nich jest równy. W drużynie panuje bardzo dobra atmosfera. Humory dopisują każdemu zawodnikowi.
Czy łatwo się pan obraża?
Nie. Ja wszystko odreagowuję emocjonalnie.
Jak ocenia pan warsztat Czesława Michniewicza?
Ja u niego nie trenowałem, nie widziałem jego treningów. Nie mogę ocenić warsztatu pracy żadnego z trenerów, bo po prostu nie byłem u żadnego zawodnikiem.
Nie boi się pan porównań z Michniewiczem?
Kibice mogą sobie porównywać. Ja nazywam się Smuda i pracuję na własne nazwisko.
Czy psycholog powinien współpracować z zespołem Lecha?
Nie.
Czy nie uważa pan, że nieznajomość historii Lecha jest dużym nietaktem z pańskiej strony?
Chciałem przeprosić kibiców za moją pomyłkę. Nie chodziło o trzydzieści tylko o trzynaście lat. Mówiąc sukcesy myślałem ciągle o mistrzostwach kraju. Ostatnio Lech zdobył mistrzostwo w 1993 roku. A co do historii pamiętam jak cieszyłem się z meczów z Barceloną, ze zwycięstwa nad Marsylią. Nie chce odbierać żadnego trofeum Lechowi. Nie mówiłem nic złośliwie. Wiem o tym, że muszę teraz zrobić wszytko dla kibiców, aby było lepiej i więcej niż wcześniej.
Wysłuchał: Marcin Kawka
Zapisz się do newslettera