Jego pierwszym trenerem był tata, który także grał w piłkę nożną. Od zawsze był fanem ciężkiej pracy, a w jednym klubie powiedzieli mu nawet, żeby przystopował, bo trenuje za dużo i zbyt intensywnie. Pięć razy był mistrzem Słowenii, grał w Lidze Mistrzów przeciwko Liverpoolowi, a w debiucie w Lechu Poznań strzelił gola głową, chociaż był najniższy na boisku. Zapraszamy na rozmowę z Dino Hoticiem!
Zapisz się do newslettera