Lech Poznań przegrał 0:2 z Puszczą Niepołomice w meczu 14. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Tak to spotkanie skomentowali przedstawiciele Kolejorza.
- Jesteśmy zawiedzeni wynikiem tego spotkania i jest to dosyć oczywiste. Ale też tym, jak zarządzaliśmy tym meczem. Duży wpływ miała na to czerwona kartka, jednak wciąż powinniśmy grać lepiej, bo mieliśmy swoje sytuacje czy to przy stanie 0:1 czy nawet 0:2, by do tego spotkania wrócić i odwrócić niekorzystny rezultat. Ten wynik jest niezadowalający, ale tak jest czasami w piłce nożnej.
- Rozczarowanie jest duże, bo chcieliśmy wygrać i trzymać naszą dobrą passę. Cóż, trzeba włożyć głowę do lodówki i trochę ochłonąć, bo tak nie powinno być, że przyjeżdżamy na mecz z Puszczą i przegrywamy. Jeśli chcemy grać o poważne cele, a chcemy, to musimy takie starcia wygrywać. Jeśli chcesz być najlepszy w kraju, to musisz pokazywać siłę z każdym rywalem– nieważne czy jest to ostatnia w tabeli Puszcza czy np. za tydzień Legia u nas. Czerwona kartka? Nie rozumiem tej decyzji. Z mojej perspektywy był stempel, który jednak nie przerwał korzystnej akcji, bo napastnik Puszczy tę korzystną sytuację miał i mógł strzelić gola. Szedł przecież po chwili sam na sam. Gdyby nie było tej stuprocentowej okazji to moglibyśmy rozmawiać, a tak to duża kontrowersja wyszła. Wybiła nas oczywiście ta kartka z rytmu, to oczywiste, bo straciliśmy zawodnika i musieliśmy walczyć o jednego mniej.
- Czerwona kartka oczywiście miała duży wpływ na przebieg tego meczu, ale mimo niej mogliśmy dziś pokusić się o zwycięstwo. Taka jest piłka nożna, że ciężko jest przewidzieć to, co wydarzy się na boisku i dziś się o tym boleśnie przekonaliśmy. Mam wrażenie, że mimo gry w dziesięciu dało się zrobić w tym spotkaniu więcej i to powoduje u mnie największe rozczarowanie. Patrzymy tylko na każdy kolejny mecz i to się nie zmienia, więc do następnego weekendu musimy zrobić wszystko, by być w pełni gotowi.
Zapisz się do newslettera