Lech Poznań przegrał 1:2 z Motorem Lublin w meczu 11. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Tak to spotkanie skomentowali przedstawiciele Kolejorza.
- Po pierwsze jesteśmy bardzo zawiedzeni rezultatem, który osiągnęliśmy w tym spotkaniu. To była nasza pierwsza domowa porażka po pięciu wygranych przed własnymi kibicami. To była pierwsza strata punktów przez nas. Nie była to potrzebna przegrana dla nas. Gratulacje dla Motoru, bo strzelili dwa ładne gole, przez większość meczu nisko się bronili, my nie potrafiliśmy sobie z tych poradzić. To nam dziś nie wyszło.
Oczywiście jesteśmy zawiedzeni, ale porażki w meczach są częścią piłki nożnej. Nie da się zaliczyć całej ligi bez przegrania meczu. To się raczej nie zdarza. Oczywiście nie przewidywaliśmy, że to nam się dzisiaj przydarzy. Tak się jednak stało. Teraz musimy wyciągnąć naukę z tego i iść dalej.
- Nie powiedziałbym, że zabrakło nam dzisiaj szczęścia. Motor grał dobrze, my staraliśmy się naciskać, strzeliliśmy gola na 1:0 i każdy wie, jak bardzo ważne jest trafić jako pierwszy. Tylko w takich sytuacjach nie możemy tracić bramki po minucie. Mieliśmy częściej piłkę, ale na koniec na nic to się nam nie przydało. Czujemy frustrację, bo przegraliśmy, ale teraz podczas przerwy na kadrę pozostaje nam się skupić na wyciągnięciu z tego odpowiedniej lekcji.
- To nie był nasz dzień, powinniśmy sobie radzić w tego typu meczach znacznie lepiej. W piłce nie można zawsze wygrywać, ale dziś powinniśmy wymagać od siebie znacznie więcej. Rywale byli bardzo nisko ustawieni, dobrze bronili, wybijali nas z rytmu, zabierali sporo czasu, jednak nie chcę szukać w tym dla nas usprawiedliwienia. Będziemy mieli teraz nieco więcej czasu na pracę z powodu przerwy reprezentacyjnej, chcemy ją wykorzystać do poprawienia elementów, które nie funkcjonują jak należy.
Zapisz się do newslettera