- Wiedzieliśmy, że do Krakowa przyjedzie Lech zdeterminowany, który miał dwa tygodnie na przygotowanie się do tego spotkania i był dla nas niewiadomą. Zaczęliśmy źle i już na początku mogliśmy stracić bramkę, ale świetnie interweniował Pareiko. Cieszy nas, że po raz drugi zagraliśmy na zero z tyłu, jednak z przodu mieliśmy za mało akcentów. Za dużo było faz, w których nie potrafiliśmy narzucić swojego stylu. Lepiej mogliśmy spożytkować również pół godziny gry w przewadze. Chcieliśmy za szybko rozegrać piłkę i przez to byliśmy niedokładni. W Gdańsku dwa gole zdobyliśmy po stałych fragmentach, a teraz ten element kulał. Szkoda, bo sporo nad tym pracowaliśmy i liczyliśmy na więcej. Z zaangażowania zawodników jestem zadowolony, ale z wyniku już nie, bo bardzo chcieliśmy wygrać - powiedział po meczu z Lechem Poznań, trener Wisły Kraków Michał Probierz.
Zapisz się do newslettera