- Rzeczywiście jest tak, że z powodu technologii i konstrukcji dachu mamy miesięczne opóźnienie - mówi prezes Wiśniewski. - Po położeniu na miejscu wielkich kratownic wszystkie pozostałe prace będą już proste i zależne od nas. Żaden element budowy już nas nie zaskoczy.
Dlatego prezes Wiśniewski złożył deklarację, że Lech będzie mógł znów grać na stadionie przy ul. Bułgarskiej nie jesienią 2010 r., nie w czerwcu, ale w marcu. Oczywiście, w marcu stadion nadal będzie placem budowy i mogą być pewne ograniczenia techniczne związane z liczbą możliwych do wpuszczenia na mecz kibiców, ale szef PBG mimo tego stawia sprawę jasno: - Chciałbym, aby moja deklaracja wybrzmiała w tonie zdecydowanym - mówi. - Ja nie twierdzę, że się postaramy, że spróbujemy, że może się uda. Na wasze ręce składam deklarację, że Lech będzie mógł w marcu wrócić na stadion i proszę mnie trzymać za słowo.
Więcej w Gazecie Wyborczej
Zapisz się do newslettera