Z umiarkowanym optymizmem do Kielc udadzą się w ten weekend piłkarze Lecha Poznań. Niebiesko-biali chcą potwierdzić, że wygrana we wtorkowym meczu 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Pogonią Szczecin (4:0) nie była dziełem przypadku. Chcą rozpocząć dobrą serię, a niezbędnym ku temu krokiem jest wygrana w ostatnim starcu rundy zasadniczej z Koroną.
W miniony wtorek lechici próbowali sięgnąć po pierwsze zwycięstwo w lidze po wznowieniu rozgrywek. Przed nim wyeliminowali co prawda z Totolotek Pucharu Polski Stal Mielec (3:1), ale później przegrali z Legią Warszawa 0:1, a następnie po szalonym meczu zremisowali z Zagłębiem w Lubinie 3:3. Już po tym ostatnim spotkaniu asystent trenera Dariusza Żurawia, Dariusz Skrzypczak podkreślał, że skuteczna pogoń za rywalem musi podnieść morale Kolejorza. Efekty było widać doskonale już w starciu z Pogonią, bo niebiesko-biali kontrolowali je od początku do końca i w pewnym stylu sięgnęli po trzy punkty, wygrywając 4:0.
Teraz koncentrują się oni już na kolejnym celu, a nim jest zapewnienie sobie miejsca w czołowej czwórce. To da Lechowi rozgrywanie czterech spośród siedmiu kolejek rundy finałowej przy ulicy Bułgarskiej oraz oczywiście zapewni im lepszą pozycję wyjściową przed walką o jak najwyższe końcowe miejsce w tabeli. Warunek? Trzeba w niedzielę pokonać na wyjeździe kielczan.
- Może i Korona nie notuje ostatnio złych wyników, ale my też czujemy się bardzo dobrze. To nie jest łatwy teren, ale nie myślimy o tym. Musimy grać swoje i jedziemy po zwycięstwo - twierdzi Tymoteusz Puchacz. Faktycznie, po wznowieniu grania zespół z województwa Świętokrzyskiego zwyciężył efektownie w Płocku z Wisłą 4:1, przegrał grając większość spotkania z wiceliderem, Piastem Gliwice 1:2, a następnie zdobył jeden punkt na terenie faworyzowanego Zagłębia Lubin.
Bojowe nastroje w Lechu pokazuje także wypowiedź jednego z bohaterów ostatniej rywalizacji z Pogonią, Jakuba Modera. 21-latek zdaje sobie sprawę ze znaczenia potencjalnej wygranej w najbliższym pojedynku. Jak sam twierdzi, jest ona kluczowa w kontekście nie tylko udanego zakończenia pierwszej fazy sezonu, ale także dla psychicznego nastawienia przed rundą finałową. Trzeba bowiem kontynuować to, co się zaczęło w ten wtorek. - Po takim meczu, jak ten z Pogonią, nie mamy wyboru. Nie liczy się nic innego, jak trzy punkty z Koroną i budowanie pozytywnej serii - mówi z przekonaniem pomocnik Kolejorza.
Zapisz się do newslettera