Wybrał piłkę, choć trenował hokej

17-letni Robert Gumny ma za sobą zgrupowanie z pierwszą drużyną Lecha. - Kiedy się dowiedziałem, że pojadę to miałem dreszcze. Bałem się, ale przyjechałem i okazało się, że nie jest tak źle - mówi młody piłkarz Kolejorza.

Jeszcze jesienią Gumny był piłkarzem zespołu juniorów starszych Lecha. W styczniu został włączony do drużyny rezerw i trenował z nią niespełna tydzień, po czym wyjechał z pierwszą drużyną na obóz do Hiszpanii. - To pewnie dzięki trenerowi Djurdjevicowi, któremu się spodobałem - mówi młody lechita.

Mimo tego, że jest prawonożny na boisku jest lewym obrońcą. Nie tylko w Lechu, ale też w reprezentacji młodzieżowej u trenera Rafała Janasa. - Na początku grało mi się strasznie. Wszystko robiłem prawą nogą. Podawałem do środka, schodziłem do środka. Cały czas go szukam, ale jest już lepiej. Wciąż jednak potrzebuje więcej pewności siebie - zaznacza.

Podczas zgrupowania, a także meczów sparingowych, w których zagrał w Hiszpanii nie było jednak widać, że pewności siebie mu brakuje. Grał jakby miał za sobą kilkadziesiąt występów w seniorskim zespole. - Emocje, gdy gra się w pierwszej drużynie są duże, ale najlepiej podchodzić do tych meczów bez stresu. Zresztą kiedy masz obok siebie tak dobrych zawodników, to bez problemów można się podłączyć do akcji ofensywnej - podkreśla Gumny.

Swoją przygodę z futbolem zaczął w czwartej klasie szkoły podstawowej. Wcześniej trenował hokej na trawie. - Wszyscy w rodzinie uprawiali sport. Poszedłem na treningi tak jak mój brat, ale przerzuciłem się na piłkę - przyznaje Gumny, który od dawna jest związany z Lechem. - Wtedy nie myślałem jeszcze o tym, że będę kiedyś grał w piłkę - dodaje.

Pierwszy raz na stadionie Kolejorza był kilkanaście lat temu, jeszcze jako młody chłopak. - Tata zabierał mnie na Bułgarską. Chodzi na mecze do dzisiaj. Pamiętam, że zdarzało mi się podawać piłkę na meczach. Siedziałem nawet obok naszej ławki rezerwowych, gdy trenerem był Franciszek Smuda - wspomina 17-latek.

I właśnie dla taty jego wyjazd na zgrupowanie był dużym przeżyciem. - Jest bardzo dumny. Dzwonił często, pytał jak sobie radzę i czy wszystko w porządku. Drużyna podczas obozu bardzo mi pomagała, mogłem na każdego liczyć, a najbardziej pomógł mi Kamil Jóźwiak, z którym mieszkałem w pokoju - mówi Gumny.

Od poniedziałku przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Polski do lat 19 w La Mandze. Po powrocie do kraju wróci do Wronek, w których na co dzień mieszka. - Nie mogę się spodziewać, że trener Urban weźmie mnie od razu do ekstraklasy. Nie miałem wcześniej styczności z seniorską piłką i potrzebuje czasu, żeby się w niej ograć. To będę mógł zrobić w drużynie rezerw. Chcę dobrze grać na wiosnę, to się dla mnie liczy - ocenia młody piłkarz Kolejorza.

W drugim zespole Lecha będzie mógł pracować z trenerem Ivanem Djurdjeviciem, którego zna już z drużyny juniorów młodszych, w której trener pracował w poprzednim sezonie. - Mogę się od niego wiele nauczyć. Szczególnie lepszej gry w obronie, bo przecież on sam był lewym obrońcą - kończy Gumny.