- Przed nami intensywny okres, ale na ten moment myślimy jedynie o pierwszym meczu z Koroną Kielce. Po dłuższej przerwie gramy u siebie i musimy myśleć tylko o zwycięstwie. Ważne dla nas jest, że po urazach wraca wielu zawodników i teraz mamy zwiększoną rywalizację o pierwszy skład – powiedział na konferencji prasowej zorganizowanej przed ligowym meczem z Koroną Kielce trener Lecha Poznań, Ivan Djurdjević.
W spotkaniu 12. kolejki Lotto Ekstraklasy Lech Poznań zmierzy się na stadionie przy ulicy Bułgarskiej z Koroną Kielce. Będzie to pierwsze spotkanie po październikowej przerwie reprezentacyjnej. - Dwa ostatnie tygodnie były okresem intensywnej pracy. Ten czas był bardzo dobrym czasem na budowanie ducha zespołu, tym bardziej po ostatnim odrobieniu strat w Zabrzu. Przez te dwa tygodnie działo się dużo pozytywnych rzeczy, jednak naszą pracę zweryfikuje dopiero mecz z Koroną – kontynuował trener Kolejorza.
W sobotnim meczu z kielczanami stadion przy ulicy Bułgarskiej ponownie wypełni się żywiołowym dopingiem poznańskiej publiczności.
- Od meczu z Koroną wraca na nasz stadion doping. Wielu zawodników pytało dlaczego go nie ma, a więc mówiłem im, że swoją grą muszą przekonać kibiców. Po tych pytaniach widać, że piłkarzom brakuje tego wsparcia i cały zespół cieszy się z tego, że w sobotnim spotkaniu będzie inaczej. Jest to dla nas dodatkowa motywacja do zaprezentowania się jak najlepiej i przekonania kolejnych kibiców do przyjścia na stadion – twierdził Serb.
W najbliższy weekend grupa piłkarzy z pierwszej drużyny zagra w zespole rezerw. Wśród nich znajdą się m.in. Robert Gumny oraz Paweł Tomczyk. - W trakcie przerwy reprezentacyjnej mieliśmy plan na Roberta. Chcieliśmy żeby wziął udział w neutralnej grze wewnętrznej. Jednak decyzja o udziale w zgrupowaniu odbywa się poza nami. Spędził kilka dni z reprezentacją i dlatego teraz zagra w zespole rezerw. Po kontuzji potrzebuje gry i minut na boisku. Ocenimy jak zareaguje na te obciążenia i zobaczymy jak dalej mamy wprowadzać go do pierwszej drużyny. Również Tomczyk potrzebuje gry, dlatego on również zagra w rezerwach – podsumował szkoleniowiec niebiesko-białych.
Czwartkowy trening Kolejorza miał nietypową formę, ponieważ w rolę trenerów wcielili się Volodymyr Kostevych, Darko Jevtić, Mihai Radut i Piotr Tomasik. - Plan z oddaniem prowadzenia treningu zawodnikom wprowadzałem już w zeszłym roku w rezerwach. Był to zwykły trening regeneracyjny, a dzięki temu możemy zobaczyć jak piłkarze odbierają sztab trenerski i ile zapamiętują z zajęć. Po wczorajszych zajęciach byliśmy dumni z tego co zaproponowali. Zajęcia były intensywne, a mimo to inni piłkarze chcieli, żeby trwały dłużej. Cały pomysł wypadł bardzo dobrze – zakończył Ivan Djurdjević.
Zapisz się do newslettera