Coraz mniej czasu pozostało do rozpoczęcia rundy decydującej o losach mistrzostwa Polski do lat 17. Jedną z ekip mierzących w tytuł są juniorzy młodsi Lecha Poznań, którzy od trzech tygodni przygotowują się do nadchodzących zmagań. - Wiosna w tych rozgrywkach jest zupełnie inna, niż runda jesienna. Nie możemy się jej doczekać, a codzienna praca z tą grupą zawodników dysponujących olbrzymim potencjałem to dla nas wielka przyjemność - mówi szkoleniowiec tego zespołu, Bartosz Bochiński.
Jesienna część sezonu zakończyła się dla lechitów mistrzostwem grupy B Centralnej Ligi Juniorów do lat 17. Niebiesko-biali zakończyli ją z ośmiopunktową przewagą nad drugą w stawce Arką Gdynia, czym samym postawili siebie w roli głównego faworyta do powtórzenia tego osiągnięcia w rundzie wiosennej. W nadchodzącej fazie rozgrywek rozpoczyna się walka o końcowe rozstrzygnięcia, a udział w półfinałach zapewnią sobie tylko zwycięzcy każdej z czterech grup.
- Owszem, osiem punktów przewagi na koniec jesieni było dobrze wyglądającym wynikiem, ale urosła ona do takich rozmiarów z różnych przyczyn dopiero pod sam koniec rywalizacji. Na przestrzeni tamtej rundy wyglądaliśmy bardzo równo, ustrzegliśmy się większych wpadek, a w przypadku słabszego momentu potrafiliśmy sobie z nim poradzić. Wiosna w tych rozgrywkach jest zawsze zupełnie inna, nie tylko dlatego, że w naszej grupie mamy dwa nowe zespoły, FASE Szczecin i CWZS Bydgoszcz - zastrzega trener juniorów młodszych Kolejorza.
Jak dotąd w jego drużynie nie zobaczyliśmy żadnych roszad kadrowych. Wszystko wskazuje obecnie na to, że do wiosennych zmagań przystąpi ona z co najwyżej kosmetycznymi zmianami personalnymi. - Kadra została na tyle stabilnie dobrana jesienią, że teraz nie potrzeba jej wielu zmian. Zawodnicy, których mamy u siebie bronią się swoją jakością. Pamiętajmy, że niemal wszyscy nasi gracze z rocznika 2004 funkcjonują na etapie Centralnej Ligi Juniorów do lat 17 od kilku miesięcy. Jeszcze nie osiągnęli na tym etapie swojego sufitu, wciąż rozwijają się harmonijnie. Mają jeszcze z niego sporo do wyciągnięcia, żeby jeszcze skuteczniej wejść w poziom juniora starszego czy w dalszej perspektywie drugiego zespołu - tłumaczy szkoleniowiec Bochiński.
Zanim jednak jego podopieczni rozpoczną walkę o ligowe punkty, rozegrają kilka wartościowych sparingów. W najbliższym z nich zmierzą sią z najlepszą jesienią ekipą w swojej stawce, Polonią Warszawa. W dalszej części przygotowań lechitów czekają gry z m.in reprezentantami innych grup Centralnej Ligi Juniorów do lat 17 czy niemieckim RB Lipsk. - Zależy nam na tym, żeby mierzyć się z rywalami, których nie trzeba przedstawiać i akademiami, które mają aspirację pojawić się na poziomie centralnym. To też da nam odpowiedź, jak to wygląda w innych środowiskach - opowiada opiekun, którego drużyna ma za sobą pierwszą, wygraną grę kontrolną z juniorami starszymi Kanii Gostyń. - Zadbaliśmy w tym sparingu o odpowiedni budżet minut dla zawodników przed rozpoczynającymi się feriami. To było celem nadrzędnym tej gry i z tego jesteśmy zadowoleni. Poznajemy odpowiedzi na pytania, czy jesteśmy w stanie utrzymać jeszcze wyższą intensywność, niż jesienią. To ma być futbol na pełnym gazie, a to stanowi ku temu niezbędny środek. Zarówno jeśli chodzi o sytuacje, w których posiadamy piłkę jak i wtedy, gdy musimy ją odzyskać - dodaje.
- Nie możemy się doczekać wiosny, tym bardziej, że praca z tym zespołem stanowi wielką przyjemność. To, jak ci zawodnicy dochodzą do pewnych rzeczy widać na każdym treningu. Stawiamy na świadomość, żeby to oni mieli władzę na boisku i oni decydowali, a także żeby proces decyzyjny był jak najskuteczniejszy. Dostrzegamy to w codziennych zajęciach, które mogą rozpocząć się od lekkiego niezrozumienia czy niedokładności, ale kończą się czasem nawet w imponujący sposób. To napędza do dalszych starań - podkreśla trener niebiesko-białych.
Terminarz ligowych spotkań ułożył się tak, że lechitom bardzo szybko przyjdzie rywalizować na wysokim poziomie. Już w pierwszych kolejkach ich rywalami będą ekipy, z którymi toczyli zacięte boje jesienią, czyli m.in. Warta Poznań, AP Reissa Poznań, Arka Gdynia czy Lechia Gdańsk. - Liczymy na wymagające mecze, bo tylko takie gwarantują rozwój naszych graczy. W każdym spotkaniu chcemy wykazywać się umiejętnościami, organizacją gry i odpowiednią mentalnością, na bazie tych elementów pragniemy sięgać po pełną pulę - podsumowuje z przekonaniem szkoleniowiec Bochiński, którego drużyna wróci do rywalizacji w lidze w weekend 7-8 marca.
12.02 – Lech Poznań – Polonia Warszawa
15.02 – Lech Poznań – Ruch Chorzów
19.02 – Lech Poznań – RB Lipsk
23.02 – Lech Poznań – Hutnik Kraków
28.02 - Lech Poznań - Chrobry Głogów
Zapisz się do newslettera