-To, że Lech jeszcze nie wygrał w Płocku to dla nas dodatkowa motywacja. Chcemy tam zwyciężyć i nie myślimy o tym, co było dziesięć lat temu. Dla nas ważna jest nasza obecna forma i dyspozycja - podkreśla trener Lecha Poznań, Nenad Bjelica.
Lechici w minionym tygodniu zmagali się z kilkoma urazami. Na problemy zdrowotne po meczu z Legią narzekali Tomasz Kędziora, Darko Jevtić i Szymon Pawłowski. Decyzja dotycząca ich występów zostanie podjęta w dzień meczu. - Tylko Szymek nie trenował przez cały tydzień. Być może Mihai Radut jest zawodnikiem, który go zastąpi. Rumun może zagrać też na lewej stronie. W Szczecinie pokazał się z dobrej strony. Mamy jeszcze trochę czasu na podjęcie decyzji. W piątek trenujemy, w sobotę mamy rozruch. Po nim będziemy się zastanawiali - przyznaje szkoleniowiec.
Zdaniem Chorwata zeszłotygodniowa porażka nie będzie miała wpływu na dyspozycję Kolejorza w kolejnym meczu. - Po jego zakończeniu byliśmy sfrustrowani, ale to normalne. Ciężko jest zaakceptować taką sytuację. Widziałem jednak na treningach drużynę zmotywowaną i to jest dla mnie ważne. Nasz zespół chce rewanżu i on nastąpi. Teraz jednak myślimy o spotkaniu z Wisłą Płock i chcemy je wygrać. A gdy przyjdzie mecz z Legią to wiemy jak go zagrać - zaznacza Bjelica.
Trener Lecha jest dobrze nastawiony do sobotniego meczu z beniaminkiem Lotto Ekstraklasy. - Wiemy wszystko o rywalu. Jesteśmy jednak skoncentrowani tylko na swojej drużynie. Jeśli zagramy na dobrym poziomie to będziemy mieli szansę na zwycięstwo. Musimy być perfekcyjni. Wisła to drużyna, która gra dobrze, skutecznie, a ostatnio wygrała - podkreśla szkoleniowiec. - Liczy się to jak my zagramy, a wierzę że to będzie nasz dobry mecz - kończy.
Zapisz się do newslettera