W 11. kolejce T-Mobile Ekstraklasy piłkarze poznańskiego Lecha zagrają w Łodzi z Widzewem.
Dla ekipy Kolejorza będzie to drugi z rzędu mecz wyjazdowy. W miniony piątek podopieczni Mariusza Rumaka przywieźli komplet punktów z Krakowa. Zwycięstwo nad Wisłą nie dało jednak poznaniakom awansu w tabeli. Lech z dorobkiem 20 punktów nadal plasuje się na czwartej pozycji. W Łodzi Kolejorza zagra po raz szósty na obcym boisku w obecnym sezonie. Z dotychczasowych pięciu wyjazdów lechici przywieźli aż dwanaście punktów za cztery zwycięstwa.
Widzew fenomenalnie rozpoczął sezon. Łodzianie wywalczyli komplet punktów w pierwszych czterech meczach i byli liderem T-Mobile Ekstraklasy. Potem jednak podopieczni Radosława Mroczkowskiego zdecydowanie spuścili z tonu i obecnie łodzianie są na szóstym miejscu w tabeli z dorobkiem 17 punktów. Widzew jak do tej pory rozegrał sześć meczów przed własną publicznością. Komplet punktów wywalczył w trzech z nich, raz zremisował i dwukrotnie musiał uznać wyższość rywala. W poprzedniej kolejce łodzianie popisali się skuteczną pogonią w Białymstoku. Do przerwy przegrywali z Jagiellonią 0:2, ale w drugiej połowie zdołali doprowadzić do remisu.
Sytuacja kadrowa w obu zespołach przed piątkowym meczem jest dobra, ale nie znakomita. Trener Mariusz Rumak na pewno nie będzie mógł skorzystać z pauzującego za kartki Łukasza Trałki, a z kolei niepewny występu jest zmagający się z urazem piety Bartosz Ślusarski. Reszta zawodników jest jednak w pełni sił. Do zespołu prowadzonego przez Radosława Mroczkowskiego wracają zawieszony Alex Bruno i kontuzjowany Hachem Abbes. Z powodu kontuzji natomiast nie zagra Maciej Mielcarz, a występ Aleksandra Lebiediewa jest niepewny.
Zapisz się do newslettera