Piłkarze Lecha Poznań od początku tego sezonu rywalizowali w rytmie co 3-4 dni. W ten sposób rozegrali już sześć spotkań, teraz będzie okazja trochę odetchnąć, bo weekendowy mecz z Jagiellonią Białystok został przełożony.
W ten sposób sztab szkoleniowy na czele z trenerem Johnem van den Bromem zyskał kilka dni na spokojną pracę. Potem, jeszcze w sierpniu czekają trzy kolejne starcia w rytmie czwartek-niedziela-czwartek. Choć ten ostatni oczywiście z zastrzeżeniem, że lechici awansują do czwartej rundy kwalifikacji Ligi Konferencji Europy. I właśnie między tym dwumeczem, a jeszcze przed wrześniową przerwą reprezentacyjną, będzie jeszcze jeden weekend wolny, bo już wcześniej na wniosek Rakowa Częstochowa został przeniesiony bój z tą ekipą. Rewanż czwartej rundy i konfrontacja ligowa z Górnikiem Zabrze zamkną pierwszy rozdział sezonu 2023/2024.
- Wydaje mi się, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu i tak też jest w przypadku przerwy od gry, która czeka nas w ten weekend. Przyda nam się trochę spokoju i odpoczynku przed przyszłym tygodniem, w końcu od początku graliśmy jak dotąd co trzy dni. To o tyle ważne, że jako zespół możemy w pełni skoncentrować się na dwumeczu ze Spartakiem Trnawa - mówi skrzydłowy Kolejorza Dino Hotić.
Przypomnijmy, że w czwartkowy wieczór niebiesko-biali pokonali Słowaków 2:1 i tej skromnej zaliczki będą bronić w najbliższy tygodniu na wyjeździe. Dlatego z pewnością części piłkarzy, którzy po okresie przygotowawczym i starcie mają sporo minut w nogach, przyda się krótki odpoczynek. - Dla mnie to był trzeci pełny mecz z rzędu i zdaję sobie sprawę z tego, jak ważna jest teraz regeneracja. Cieszy nas to, że możemy ze spokojem przygotować się do rewanżu ze Spartakiem. Przed nami chwila odpoczynku, która pomoże nam złapać więcej świeżości przed przyszłym czwartkiem - przyznaje Filip Marchwiński. Ofensywny pomocnik jest w kapitalnej dyspozycji, który od początku sezonu strzelił cztery gole oraz dorzucił jedną asystę.
- Generalnie my się oczywiście dostosowujemy do terminarza. Jeśli mielibyśmy grać w niedzielę to byśmy grali, jeśli jest wolne, to też w porządku. Wyszło, że mamy tydzień na przygotowania do rewanżu. I nie ukrywam, że trochę tego odpoczynku i złapania świeżości się przyda. Zwłaszcza że nie było zbyt dużo tych wolnych dni, a terminarz jest jednak napięty. Mamy dwa dni wolnego, możemy się zregenerować i pójść za ciosem - dodaje pomocnik Lecha Radosław Murawski.
Zapisz się do newslettera