- Po tej strasznej tragedii można powiedzieć, że wracamy do rzeczywistości, choć z pewnością jest o to trudno. W szatni widać, że to wydarzenie na każdego miało jakiś wpływ. Jest spokojniej, nie ma tylu żartów. Dobrze, że wracamy już do rozgrywek ligowych. Jesteśmy w o tyle dobrej sytuacji, że nam udało się rozegrać mecz z Arką. Musieliśmy tylko nieznacznie zmodyfikować nasz mikrocykl treningowy. W weekend celowo nie organizowaliśmy żadnego sparingu, ani gry wewnętrznej. Chcieliśmy dać zawodnikom narzekającym na drobne urazy więcej czasu na odpoczynek - mówi trener Lecha, Jacek Zieliński.
Dziś i jutro piłkarze oraz trenerzy Kolejorza z pewnością z dużym zainteresowaniem śledzić będą zaległe mecze 24 kolejki. Szczególnie sporo uwagi będą poświęcą wtorkowemu spotkaniu Wisły Kraków ze Śląskiem, bo to właśnie zespół Białej Gwiazdy", będzie najbliższym rywalem Lecha - Uważam, że dla Wisły to dobrze, że przed spotkaniem z nami zagrają ze Śląskiem. Wrócą tym samym do rytmu, będą mogli przećwiczyć pewne elementy w warunkach meczowych. Oczywiście zawsze niesie to za sobą jakieś ryzyko złapania kartek czy kontuzji, ale ogólnie ten mecz wyjdzie Wiśle raczej na dobre. My natomiast z niecierpliwością czekamy już na nasz sobotni pojedynek - mówi Zieliński.
Ten tydzień może mieć kluczowe znaczenie dla końcowych rozstrzygnięć w Ekstraklasie. Jeśli Wisła w sobotę straci punkty w meczu z Kolejorzem, to jej przewaga nad lechitami może zmniejszyć się do jednego punktu i to tylko pod warunkiem, że we wtorek krakowianie wygrają ze Śląskiem. Gdyby podopieczni Henryka Kasperczaka nie potrafili pokonać zespołu z Wrocławia, to ten tydzień Lech mógłby zakończyć nawet na fotelu lidera - Sobotni mecz może zadecydować o tym jak na koniec będzie wyglądać tabela Ekstraklasy. W przypadku zwycięstwa gospodarzy, Wisła faktycznie odskoczy i będzie w bardzo dobrej sytuacji. My zrobimy jednak wszystko, by walka o mistrzostwo trwała do końca, a tak się stanie w przypadku remisu lub naszego zwycięstwa - twierdzi trener Kolejorza.
Co może cieszyć przed meczem z Wisłą niemal wszyscy zawodnicy Kolejorza są do dyspozycji trenerów. Normalnie z zespołem trenuje Jakub Wilk, ale on raczej nie będzie brany pod uwagę przy ustalaniu kadry meczowej. Wciąż nie ma bowiem zgody na grę od lekarzy, a nawet jeśli taką uzyska w tym tygodniu, to po długiej przerwie najpierw czeka go mecz w Młodej Ekstraklasie - Nasz sytuacja kadrowa faktycznie jest nienajgorsza. W tej chwili trenować na pełnych obrotach nie mogą jeszcze Jasmin Burić oraz Ivan Djurdjević. Ich może zabraknąć w sobotę. Poza nimi i Jakubem Wilkiem wszyscy powinni być gotowi na ten ważny mecz - mówi trener Lecha.
Zapisz się do newslettera