- Cieszymy się, że po pierwszym sparingu nie ma żadnej kontuzji. Jednostka treningowa była w naszym wykonaniu dobra i w ten sposób trzeba rozpatrywać to spotkanie. Bardzo dziwne były warunki atmosferyczne. Rano świeciło słońce, a potem nagle zaczął padać śnieg. Nam to jednak nie przeszkadzało. Chcieliśmy grać swoje i wypełniać założenia trenera - powiedział po sparingu z Zagłębiem Lubin, obrońca Lecha Poznań Hubert Wołąkiewicz.
Zapisz się do newslettera