Przed nami 5 dni sprzedaży karnetów na Rundę Finałową. Kolejorz ma fotel lidera T-Mobile Ekstraklasy, dwupunktową przewagę nad Legią, a ostatni mecz sezonu odbędzie się na Bułgarskiej. Co to oznacza?
Przed nami 5 dni sprzedaży karnetów na Rundę Finałową. Kolejorz ma fotel lidera T-Mobile Ekstraklasy, dwupunktową przewagę nad Legią, a ostatni mecz sezonu odbędzie się na Bułgarskiej. Co to oznacza?
Po pierwsze: Lech u siebie rządziMecze na Bułgarskiej w tym sezonie to mecze najmocniejszego gospodarza w lidze. Kolejorz jest tu niepokonany od początku sierpnia minionego roku. To również zasługa kibiców, którzy w T-Mobile Ekstraklasie w największej grupie przybywają na trybuny stadionu i dopingują swoją drużynę. Warto być częścią tej publiczności. I kto wie? Może już za kilka tygodni również pięknej historii.
Po drugie: Hitowe starciaDo stolicy Wielkopolski w Rundzie Finałowej przyjadą czterej poważni kandydaci do walki o europejskie puchary. Dziś trudno przewidzieć, która drużyna spośród poniższej czwórki będzie reprezentowała Polskę na arenie międzynarodowej.
Na początek w Poznaniu zamelduje się Jagiellonia Białystok, czarny koń obecnego sezonu. Już kilka dni później Śląsk Wrocław, który jeszcze niedawno przegrał tu 2:0. 31 maja podejmujemy Pogoń Szczecin, z którą spotkania zawsze elektryzują, a po tygodniu wielki finał ligi z Wisłą Kraków.
Po trzecie: Wszystko zależy od nasWsparcie dla drużyny w kluczowym momencie sezonu będzie niezwykle ważne. Przy obecnym układzie tabeli wszystko zależy od nas, a wiatr w żagle łodzi sterowanej przez trenera Skorżę daje tylko zastrzeżona na koszulce "12". Jeśli chcesz być na każdym z meczów Rundy Finałowej, brak karnetu po prostu się nie opłaca!
Po czwarte: Masz karnet, masz korzyściDecydując się na posiadanie karnetu, rezerwujesz na stałe miejsce na trybunach INEA Stadionu, oszczędzasz na zakupie biletów jednorazowych, kumulujesz zniżki na zakup kolejnych abonamentów. Ponadto nie musisz przejmować się ani staniem w kolejkach do kas, ani ewentualnym brakiem biletów przed meczem z Wisłą Kraków. Jeśli Lech w tabeli już nie spadnie, takiego scenariusza nie da się przecież wykluczyć.
Zapisz się do newslettera