- Faktycznie miejsce wybraliśmy znakomicie. Dookoła jest przepięknie, cisza, spokój do przygotowania przedmeczowego idealne warunki. Z Walzenhausen do Sankt Gallen jest zaledwie 25 kilometrów, także już po półgodzinnej jeździe autokarem jesteśmy na stadionie - mówi kierownik zespołu Lecha, Łukasz Mowlik.
Hotel w Walzenhausen istotnie pięknie położony ma dość długą historię. Budynek powstał w 1870 roku. Hotel zbudowano z drewna, co skończyło się tym, ze w 1895 roku kompletnie spłonął. Został odbudowany i ponownie otwarty w 1903 roku. Okres dwóch wojen światowych nie wpłynął korzystnie na rozwój hotelu, ale od lat 70-tych XX wieku turyści licznie zaczęli odwiedzać Walzenhausen.
Co ciekawe niemal pod same drzwi wejściowe hotelu podjeżdża kilka razy dziennie kolej, która przez wiele kilometrów toczy się pod ostre zbocze góry na której leży Walzenhausen.
Zapisz się do newslettera