- Traktujemy Ligę Europy jako fajną przygodę, bo poprzedni sezon i całe eliminacje walczyliśmy, aby się tutaj znaleźć. Z drugiej strony nie gramy takich meczów tylko po to, żeby je rozegrać. Chcemy zdobyć punkty i myślę, że spotkania z SL Benfica czy Rangers FC pokazały, że możemy powalczyć z takimi drużynami i możemy pokazać dobrą piłkę - mówi pomocnik Lecha Poznań, Jakub Moder.
Standard Liège należy do czołówki klubów belgijskich. Posiada kreatywną formację ofensywną, a w bieżącym sezonie poprawie uległa postawa linii obrony. Mocna strona "Les Rouches" to także środek pola, w którym znaleźć można kilku ciekawych zawodników. Jednym z nich jest Nicolas Raskin, w którym upatruje się ogromnych możliwości. Stąd pewne podobieństwo do Jakuba Modera. - Osobiście nigdy nie miałem okazji oglądać tego zawodnika. Mieliśmy jednak analizę drużyny Standardu i wiemy, że mają mocny środek pola. Postaram się mu przyjrzeć, ale skoro takie stwierdzenia padają, to zapowiada się ciekawa walka w środku pola - twierdzi 21-latek.
Choć niebiesko-biali w poprzednich spotkaniach zaprezentowali - cytując wiele opinii pojawiających się po meczach - "sporo dobrego futbolu", wciąż nie zdołali zainkasować punktów.
- Traktujemy Ligę Europy jako fajną przygodę, bo poprzedni sezon i całe eliminacje walczyliśmy, aby się tutaj znaleźć. Z drugiej strony nie gramy takich meczów tylko po to, żeby je rozegrać. Chcemy zdobyć punkty i myślę, że spotkania z SL Benfica czy Rangers FC pokazały, że możemy powalczyć z takimi drużynami i możemy pokazać dobrą piłkę - zauważa Jakub Moder.
- Sądzę, że te dwa starcia ze Standardem będą teraz kluczowe, bo ani my, ani Belgowie jeszcze nie wygraliśmy. Jeśli chcemy o coś powalczyć, wyjść z grupy, to musimy zwyciężyć. Uważam, że jeszcze wszystko jest możliwe - dodaje.
Trener Lecha Poznań, Dariusz Żuraw podczas meczu Fortuna Pucharu Polski ze Zniczem Pruszków (3:2) pozwolił odpocząć kilku zawodnikom, a wśród nich właśnie pomocnikowi, który w letnim okienku transferowym został graczem angielskiego Brighton & Hove Albion F.C. i od razu wypożyczono go do Kolejorza. - Myślę, że ten odpoczynek na pewno mi się przydał, bo nie ma co ukrywać, odczuwałem nieco w nogach ten natłok meczów. Praktycznie właściwie od początku sezonu grałem bardzo dużo. To zmęczenie się trochę nakładało i na pewno ten jeden dzień meczowy ze Zniczem sobie odpocząłem - skwitował Moder.
Zapisz się do newslettera