- Jesienią brakowało nam skuteczności i w trakcie okresu przygotowawczego dużo czasu poświęciliśmy temu elementowi gry. Mieliśmy w trakcie meczów dużo sytuacji, których nie wykorzystaliśmy. Gdy to poprawimy, to będziemy mieli więcej punktów - podkreśla pomocnik Lecha, Maciej Gajos.
Poznaniacy po rundzie jesiennej zajmują drugie miejsce w ligowej tabeli ze stratą dwóch oczek do Legii Warszawa. Podopieczni trenera Nenada Bjelicy przed decydującymi spotkaniami w sezonie są w lepszej sytuacji, niż przed rokiem. Wtedy zajmowali piąte miejsce w tabeli ze stratą siedmiu punktów do prowadzącej wówczas Lechii Gdańsk. - Wiemy, że Legia jest liderem, ale to nie oznacza, że będzie mistrzem. Walka dopiero się zaczyna. Zaczynamy drugą część sezonu. My też walczymy o mistrzostwo - zaznacza kapitan Kolejorza.
Lechici w niedzielę wrócą do walki o punkty. Ich pierwszym przeciwnikiem będzie Arka Gdynia, która zajmuje szóste miejsce w ekstraklasie. - Nie ma co wybierać rywala. Myślę, że to może być podobne spotkanie do tych z Sandecją czy Piastem. Jeśli na początku meczu nie wykorzystywaliśmy rywala, to nakręcaliśmy defensywę i bramkarza przeciwnika. Dlatego od początku spotkania musimy być pazerni na bramki i bardziej skoncentrowani. Musimy szybko otworzyć mecz, wykorzystywać sytuacje. Wiemy jak grają z nami rywale. Będą liczyli na kontry - mówi pomocnik Lecha.
Dla niego jesienne spotkanie z Arką miało dwa oblicza. W pierwszej połowie tego starcia zdobył bramkę, a w drugiej obejrzał czerwoną kartkę po faulu na Patryku Kunie. - Rozmawiałem z nim już po meczu. Nic poważnego się nie stało. To była nieprzyjemna sytuacja, bo postawiłem na nodze "stempel". Na powtórce wyglądało to źle, ale swoje odcierpiałem. Dla mnie najważniejsze jest to, że Patryk nie miał poważnej kontuzji - zaznacza Gajos, który po spotkaniu z Arką pauzował w trzech kolejnych meczach.
Po powrocie na boisko w kolejnym spotkaniu, z Legią, Gajos zdobył kolejną bramkę. Jesienią miał na swoim koncie trzy trafienia. - Chciałbym, żeby było ich jak najwięcej. Wszyscy mówią głównie o strzelcach bramek, oni są pamiętani przez kibiców. Mam jednak na boisku nieco inne zadania. Chciałbym zdobyć kilka bramek w rundzie wiosennej. Mam nadzieję, że będę miał okazję do tego by wpisywać się na listę strzelców. A gdy już będę je miał, to będę strzelał - podkreśla kapitan Kolejorza, który jesienią zagrał w 23 spotkaniach swojej drużyny.
Zapisz się do newslettera