W dotychczasowych pięciu meczach ekstraklasy zespół Lecha Poznań zdobył osiem punktów, jednak drugie połowy tych spotkań są dużo lepsze dla Kolejorza. Lechici po 45. minucie nie stracili jeszcze gola i są w tym kontekście jedyną taką drużyną w lidze.
Sytuacja Kolejorza w lidze jest niespotykana, lechici stracili pięć bramek w pięciu meczach, ale wszystkie w pierwszych połowach. Żadna drużyna w PKO BP Ekstraklasie nie może pochwalić się tyloma czystymi kontami w drugich częściach spotkań. Poza starciem z ŁKS-em, drugie 45 minut zdecydowanie należały do poznaniaków. Pomijając nawet optyczną przewagą, lechici potrafili zdobyć aż cztery bramki, chociaż okazji nie brakowało, by strzelić więcej goli.
Po przerwie na boisku poznaniacy stwarzają sobie okazji bez liku. W starciach z Piastem Gliwice oraz Arką Gdynia niewiele brakowało, by w końcówce spotkania zapewnić sobie zwycięstwo, ale nie można odmówić im walki. W obydwu meczach posiadanie piłki było zdecydowanie na korzyść niebiesko – białych. Piłkarze Lecha w obu tych wyjazdach przy futbolówce znajdowali się ponad 60% czasu gry. Na korzyść drużyny ze stolicy Wielkopolski działa też fakt, że w meczach w Gdyni i Gliwicach mieli więcej wygranych pojedynków boiskowych niż rywale.
Dużo bardziej skomplikowana jest sytuacja pod względem rywalizacji na stadionie przy Bułgarskiej. Konfrontacje z Wisłą Płock i Śląskiem Wrocław miały różne zakończenie, jednak w obu z nich większe posiadanie piłki, wygrane pojedynki oraz dużo celniejsze podania miała drużyna gospodarzy. Mecz z płocczanami ułożył się od początku bardzo dobrze, dzięki rzutowi karnemu pewnie wykonanemu przez Darko Jevticia. Natomiast zupełnie inny start miało spotkanie przy ponad trzydziestotysięcznej publiczności w Poznaniu. Szybka jedenastka w 4. minucie dla wrocławian, ale lechici nie zamierzali się poddać i odrobili straty po golu Jevticia. Przed przerwą niebiesko – biali stracili dwie bramki, jednak sytuacja zmieniła się w drugiej części spotkania, kiedy to poznaniacy stwarzali dużo okazji pod bramką Matusa Putnockiego, natomiast ostatecznie graczom Kolejorza zabrakło skutecznego wykończenia chociażby jednej akcji.
Jedyny mecz, w którym Lech Poznań nie dominował i przegrywał w większości statystyk to wygrane spotkanie na wyjeździe z ŁKS-em Łódź. Poznaniacy zagrali ofensywnie w pierwszej części meczu, stwarzali sobie dużo okazji i po 45 minutach mogli już rozstrzygnąć tą konfrontacje. Druga połowa to bardzo dobra gra defensywna zespołu trenera Dariusza Żurawia. Lechici próbowali odgryzać się groźnymi kontrami, jednak utrzymali zwycięstwo dzięki zgranej linii defensywnej.
0 – Lech Poznań
1 – Śląsk Wrocław, Pogoń Szczecin
2 – Cracovia, Korona Kielce, Legia Warszawa, Wisła Kraków, Zagłębie Lubin
Zapisz się do newslettera