Wakacyjny rekord frekwencji pobity

Zainteresowanie meczem Kolejorza ze Śląskiem Wrocław rosło z każdą kolejną godziną przybliżającą do pierwszego gwizdka sędziego. Nie dziwił więc fakt, że na dobę do rozpoczęcia spotkania, liczba uprawnionych do wejścia na Stadion Poznań wynosiła ponad 26 tysięcy. Mający sześć lat rekord ze starcia z Koroną Kielce był poważnie zagrożony, a kolejnego dnia jego pobicie okazało się czystą formalnością.

Ostatecznie w piątkowy wieczór na trybunach stadionu przy ulicy Bułgarskiej zasiadło 32 307 fanów. Był to wynik o blisko osiem tysięcy wyższy od poprzedniego!

- Mieliśmy dzisiaj za sobą dwunastego zawodnika, jakim byli kibice dopingujący nasz zespół do ostatniej minuty - mówił Dariusz Żuraw na pomeczowej konferencji prasowej, któremu wtórował Thomas Rogne. - Dostaliśmy wspaniałe wsparcie od kibiców. Zawsze je czujemy, ale dziś było wyjątkowe.

Biorąc pod uwagę mecze rozgrywane w okresie wakacyjnym (lipiec-sierpień - przyp. red.) od reformy centralnych szczebli rozgrywek ligowych w Polsce, do pobicia rekordu ekstraklasy zabrakło naprawdę niewiele. Ten wynosi bowiem 34 444 kibiców, a ustanowiono go podczas spotkania Lechia Gdańsk - Cracovia w sezonie 2011/12. Niemniej zestawiając frekwencję piątkowego starcia z innymi osiąganymi w poprzednich latach, jest to wynik naprawdę imponujący.

Ponadto lechici podczas starcia ze Śląskiem Wrocław ustanowili jeszcze jeden, tym razem ogólnoklasowy rekord. Mowa bowiem o frekwencji podczas meczów rozgrywanych w piątki od reformy ESA37.

* w sezonach 2009/10 i 2011/12 Lech swoje pierwsze domowe mecze rozgrywał na stadionie we Wronkach