Późne powroty ze zgrupowań reprezentacji narodowych nie przeszkodziły zawodnikom Lecha Poznań w przygotowaniach do meczu z Piastem Gliwice. Pomimo wyłącznie dwóch dni wspólnych treningów Kolejorz odniósł przekonujące zwycięstwo 3:0.
Dziesięciu zawodników pierwszego zespołu Lecha Poznań otrzymało nominacje na listopadowe zgrupowania reprezentacji narodowych. Znalazło to odzwierciedlenie we frekwencji podczas zajęć przygotowujących do spotkania z Piastem Gliwice. W treningu pod okiem trenera Dariusza Żurawia pozostało szesnastu lechitów (w tym trzech bramkarzy - przyp.red.).
Tłoczno na boiskach treningowych przy ulicy Bułgarskiej ponownie zrobiło się dopiero na 57 godzin przed pierwszym gwizdkiem sędziego rozpoczynającym mecz 16. kolejki PKO Ekstraklasy. Pomimo tak krótkiego okresu wspólnych ćwiczeń, wyjściowa jedenastka poznaniaków w znaczniej mierze oparta została na reprezentantach. Od pierwszej minuty zagrało ich bowiem aż pięciu, a kolejnych dwóch było gotowych do wejścia z ławki rezerwowych.
- Nie ma reguły, czy trenuje się w pełnym składzie, czy nie. Nasi zawodnicy wrócili do klubu zdrowi, więc nie mogliśmy narzekać - mówi trener Kolejorza, Dariusz Żuraw. - Christian awansował na mistrzostwa Europy, podobnie jak Kamil, który zadebiutował w pierwszej reprezentacji. Byli naładowani pozytywną energią. Cały zespół zagrał naprawdę dobre zawody - dodaje.
Przywołany przez trenera duński snajper nie tylko błysnął świetną skutecznością w piątkowej konfrontacji z Piastem. 29-latek dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, a ponadto spędził na boisku pełne 90 minut. Podobnie było w przypadku Lubomira Šatki, choć miniona przerwa reprezentacyjna była dla Słowaka zdecydowanie mniej udana. Do przedwczesnego zejścia do szatni - z powodu kontuzji - zmuszeni zostali Robert Gumny oraz Kamil Jóźwiak.
Zapisz się do newslettera