Głównym bohaterem wczorajszego spotkania sparingowego z Wisłą Kraków był Kasper Hamalainen. Rozgrywający Kolejorza popisał się golem i dwoma asystami. Więcej jednak mówiło się o tym, który skorzystał z podań Fina, czyli Dariuszu Formelli.
Niespełna 18-letni zawodnik zaliczył prawdziwe wejście smoka. Już po pierwszym kontakcie z piłką wpisał się na listę strzelców. Na tym jednak nie poprzestał i chwilę później strzelił swoją drugą bramkę w starciu z Białą Gwiazdą. - Taki występ na pewno pomoże Darkowi, ale jeden mecz nie decyduje o tym, że nagle znalazł się on bliżej osiemnastki meczowej czy podstawowego składu - tonuje nastroje trener Lecha Poznań Mariusz Rumak.
Niemniej Formella dał jasny sygnał szkoleniowcowi, że jest gotowy do gry w seniorskiej drużynie. Długo czekał na swoją szansę, bo do Lecha został sprowadzony już na początku tego roku. Wiosną występował jednak tylko w zespole Młodej Ekstraklasy. Szanse na pokazanie się szerszej publiczności dostałby zapewne w końcówce sezonu, ale akurat musiał wyjechać na zgrupowanie reprezentacji i okazja przepadła.
Ogromną zaletą Formelli jest jego uniwersalność. - Równie dobrze czuję się na skrzydle jak i na pozycji klasycznej dziewiątki czy dziesiątki - przekonuje były zawodnik Arki Gdynia. W dotychczasowych sparingach Mariusz Rumak wystawiał go zarówno na skrzydle jak i na szpicy. Formella tu i tu radził sobie całkiem dobrze. W starciu z Omonią wypracował idealną sytuację Dawidowi Kownackiemu, a z Wisłą dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Jeśli utrzyma dyspozycję ze sparingów w rundzie jesiennej zapewne doczeka się debiutu w oficjalnym meczu Kolejorza.
Zapisz się do newslettera