Lechici doskonale rozpoczęli to spotkanie. Poznaniacy odważnie ruszyli na rywali, stwarzali sobie mnóstwo sytuacji i już w 11 minucie udało się wyjść na prowadzenie. Hernan Rengifo odważnie wszedł w pole karne wykorzystując podanie Semira Stilića i posłał piłkę obok bezradnego Emannuele Belardiego. Lech grał dobrze, ale z każdą minutą gospodarze atakowali coraz groźniej. Na prostopadłe piłki często wchodzili Di Natale i Quagliarella, ale lechici radzili sobie z napastnikami Udinese. W samej końcówce pierwszej części spotkania niezłą okazję miał Stilić, ale jego uderzenie w ostatniej chwili zablokowali obrońcy. Odpowiedzieć mógł Di Natale, ale minimalnie pomylił się strzelając z kilkunastu metrów.
Druga połowa to już jakby kompletnie innego spotkanie. Dobrze grający do tej pory lechici zostali zepchnięci do defensywy. Włosi grali zdecydowanie agresywniej i momentami nie wypuszczali poznaniaków z własnej połowy. Groźnie strzelali Di Natale i Simone Pele. W 58 minucie Antonio Floro Flores spod samej linii końcowej dośrodkował na trzeci metr, gdzie piłkę do bramki... ręką wepchnął Pepe. Sędzia nie zauważył tego nieprzepisowego zagrania i uznał gola Włochom. Po tym wydarzeniu lechici jakby nieco się rozbudzili, zaczęli grać odważniej, ale wciąż mieli ogromne problemy ze stworzeniem sobie groźniejszych sytuacji podbramkowych. W samej końcówce spotkania atakowali już bez asekuracji w tyłach. Pod pole karne przeciwnika regularnie wędrowali nawet Manuel Arboleda i Bartosz Bosacki. Rzucenie wszystkie na jedną szalę dało oczywiście szansę gospodarzom na strzelenie drugiej bramki. Już w doliczonym czasie gry Asamoah odebrał piłkę na środku boiska Marcinowi Kikutowi, zagrał do Di Natale, a ten w sytuacji sam na sam pokonał Turinę. W ostatnich sekundach lechici już całą ławą ruszyli pod bramkę rywali, ale niestety na wyrównanie nie starczyło już czasu.
Udinese Calcio - Lech Poznań 2:1 (0:1)
Bramki:58. Pepe, 90.Di Natale - 13.Rengifo
Żółta kartka: Emanuele Belardi
Sędziował: Kevin Blom
Widzów: 13 tysięcy.
Udinese: Emanuele Belardi - Cristian Zapata, Andrea Coda, Maurizio Domizzi, Giovanni Pasquale (77. Aleksandar Lukovic) - Gokhan Inler, Gaetano D'Agostino, Kwadwo Asamoah - Simone Pepe (62. Mauricio Anibal Isla), Fabio Quagliarella (46. Antonio Floro Flores), Antonio Di Natale.
Lech: Ivan Turina - Grzegorz Wojtkowiak (83.Marcin Kikut), Bartosz Bosacki, Manuel Arboleda, Ivan Djurdjevic - Robert Lewandowski, Dimitrije Injac (71. Jakub Wilk), Tomasz Bandrowski, Rafał Murawski, Semir Stilić - Hernan Rengifo.
Zapisz się do newslettera